Polska i inne kraje Grupy Wyszehradzkiej, ale także m.in. Włochy bojkotują kandydaturę Fransa Timmermansa na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. Co najbardziej znamienne, póki co nie ma konkretnej osoby, która mogłaby uzyskać poparcie zarówno Francji i Niemiec, jak i państw środkowej i środkowowschodniej Europy.
Zdaniem Cezarego Gmyza (TVP), z całego przebiegu szczytu unijnego najważniejsze jest to, co powiedziała Angela Merkel w kontekście Fransa Timmermansa, a mianowicie że "przy sprzeciwie Grupy Wyszehradzkiej nie można przeforsować jego kandydatury". - Pozostawienie Timmermansa będzie osłabieniem Unii. Angela Merkel doprowadziła do ruiny stosunki polsko-niemieckie, a ponadto osłabiła się we własnym kraju i osłabiła samą siebie, o czym świadczyła jej ostatnia niedyspozycja. Kanclerz Niemiec nadal ma silne karty w ręku, ale nie ma już skąd wyciągnąć jokera - ocenił Gmyz. Jego zdaniem pozycja Merkel nadal jest dominująca, ponieważ "Tusk wraz z Jean-Claude Junckerem są na każde zawołanie Merkel, która najprawdopodobniej wydaje im polecenia."
Aleksander Wierzejski ("PolandDaily") zaznaczył, że Polska słusznie nie popiera Fransa Timmermansa z tego powodu, ponieważ niejednokrotnie atakował on Polskę. - Niemcom nie podoba się to, że Polacy prowadzą niezależną od nich politykę - zauważył. Gość "Debaty Jedynki" krytycznie ocenił obecnego przewodniczącego Komisji Europejskiej - Timmermans jest człowiekiem szkodliwym dla Europy - powiedział. Zdaniem Wierzejskiego, słowa premiera Mateusza Morawieckiego o przełomie w Europie oznaczają, że rząd polski nie zamierza przyjmować pozycji biernej - rozumiem to w ten sposób, że Polska chce odgrywać w Europie rolę konstruktywną - wyjaśnił.
Kolejny gość audycji, Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska") obawia się z kolei, że Unia Europejska będzie używała argumentów pozaparlamentarnych do zatwierdzenia kandydatury Fransa Timmermansa. - Bez zgody państw takich jak Polska, Węgry, Czechy i Słowacja nie będzie go w UE. Ktoś z grupy tych krajów będzie kupowany lub łamany, aby poprzeć tę kandydaturę. Sakiewicz ocenił również postawę Donalda Tuska w tej sprawie - Gra przeciwko własnemu krajowi. Póki jest na swoim stanowisku, pokazuje swoim przykładem, że UE może kupić premiera danego kraju wbrew interesom jego własnego państwa. Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" wysnuł przypuszczenie, że kandydatura Fransa Timmermansa jest wystawiana celowo, aby skłócić państwa które go nie popierają - Angela Merkel rzuciła go na pożarcie przez przeciwników. Po tej krwawej bitwie kolejny kandydat będzie objawieniem. Może być też tak, że wdzięczni socjaliści wskażą na kandydata Angeli Merkel lub na nią samą przy innych stanowiskach - zauważył Sakiewicz.
Przebywający w Brukseli Maciej Kożuszek ("Gazeta Polska") zwrócił uwagę na to, że winni konfliktu są dwaj najwięksi gracze UE - Najmożniejsi, czyli Francja i Niemcy stwierdzili, że będą tę kandydaturę forsować i to było główne źródło napięć i przyczyna tego, że szczyt został zerwany. Dziwię się temu co się dzieje - relacjonuje. Gość audycji wskazał na cel Angeli Merkel, jaki chce osiągnąć poprzez unijny szczyt - Wygląda na to, że uczyniła politykę europejską narzędziem do wzmocnienia swoich rządów w Niemczech - powiedział. Jak wskazał, "w Brukseli jest ogromne ciśnienie na podjęcie decyzji".
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Inne odcinki "Debaty Jedynki"
***
Tytuł audycji: Debata Jedynki
Prowadzi: Michał Rachoń
Goście: Cezary Gmyz (TVP), Aleksander Wierzejski ("PolandDaily", Radio Wnet) Tomasz Sakiewicz (tygodnik "Gazeta Polska"), Maciej Kożuszek (tygodnik "Gazeta Polska", portal niezależna.pl)
Data emisji: 01.07.19
Godzina emisji: 18.05
kp