Spośród wielu okrętów, które zatonęły na morzach i oceanach od połowy XIX wieku do czasów II wojny światowej jest kilka cieszących się szczególnym zainteresowaniem i sławą. Wspomnieć należy np. brytyjski parowiec "Czarny Książę", czy niemiecki krążkownik "Magdeburg". W ich ładowniach miał ponoc znajdować sie złoty kruszec. Jego poszukiwanie przyniosło wiele ofiar i straconych fortun.
Kmandor Witold Kustra uważa, że najciekawsza historia wiąże sie z klęską rosyjskiej floty w wojnie z japonią w 1905 roku pod Ciuszimą. Na dno poszło 27 rosyjskich jednostek, w tym opancerniki i krążowniki, w ładowniach których - być może - były zapasy złota. W końcu flota musiała czymś płacić za zaopatrzenia podczas długiego rejsu z Morza Bałtyckiego na wschód Azji i wypłacać marynarzom żołd.
- Krążownik "Admirał Nachimow" był jednostka flagową Drugiej Eskadry - wyjaśnia gość Jedynki. sceptycznie podchodzi do legendy mówiącej, że na krążowniku było 30 ton złota. - To fizycznie niemożliwe - podkreśla.
Czy okręty leżące na dnie zostały spenetrowane przez Rosjan w czasach ZSRR? A jaka była rola Rosjan w zatopieniu przez Niemców HMS "Edynburg", który wiózł rosyjskie złoto do USA? Dlaczego rosyjska osłona odpłynęła? Co było cenniejsze od złota na pokładzie niemieckiego krążownika "Magdeburg"?
Posłuchaj całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Eureka
Prowadzi: Dorota Truszczak
Gość: komandor dr inż. Witold Kustra (kierownik Zakładu Strategii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej)
Data emisji: 19.03.2019
Godzina emisji: 19.07
ag