Prof. Marian Marek Drozdowski, autor książki "Wojna polsko-bolszewicka 1919-1921 z warszawskiej perspektywy" zauważa, że Warszawa organizowała również wielką akcję dla rodzin, które straciły swoich żywicieli, a także realizowała pomoc dla uchodźców z Kresów, którzy znaleźli się w Polsce. - Rola Warszawy jest wybitna. Organizacyjna, ideowa, kulturalna i religijna - twierdzi ekspert Jedynki.
19:19 PR1_MPLS 2020_10_19-19-08-15.mp3 Wojna polsko-bolszewicka. Jaka był rola polskich polityków? (Jedynka/Eureka)
4 gabinety w czasie wojny
W latach 1919-1921 Polską rządziły 4 gabinety: Ignacego Paderewskiego, Leopolda Skulskiego, Władysława Grabskiego i Wincentego Witosa.
- Gabinet Paderewskiego od 16 stycznia 1919 roku do 13 grudnia. Lojalnie współpracował z naczelnikiem państwa (Józefem Piłsudskim - red.), bronił jego koncepcji federacyjnej. Gabinet Skulskiego był bardzo krótko, tzn. od 13 grudnia 1919 roku do 19 czerwca, czyli do oddania Kijowa. Był w trudnej sytuacji, ponieważ porażki miały miejsce w czasie jego trwania - opowiada prof. Marian Marek Drozdowski.
Z czasem sytuacja ekonomiczna Polski znacznie się pogorszyła i władzę w naszym kraju przejął rząd Grabskiego. - Przygotował grunt dla zasadniczych przemian, tzn. dzięki jego inicjatywie powstała Rada Obrony Państwa, czyli podniosła się skuteczność działania elity politycznej i wojskowej. Powstała Rada Obrony Stolicy, rozpoczął się ruch wokół armii ochotniczej i przede wszystkim weszła do armii młodzież pełna entuzjazmu i wiary w zwycięstwo. Ochotników było 150 tysięcy. Poza tym doszło do niesamowitego odrodzenia wszystkich organizacji społeczeństwa obywatelskiego - dodaje prof. Marian Marek Drozdowski.
- Każdy z tych gabinetów wnosił coś ważnego, ale kluczową rolę w naszym zwycięstwie odegrał gabinet Wincentego Witosa i Ignacego Daszyńskiego. Ten koalicyjny, parlamentarny gabinet miał po prostu poparcie całego społeczeństwa. Był to krótki okres pojednania międzypartyjnego dla obrony państwa - uważa gość Jedynki.
Dlaczego doszło do rozejmu?
100 lat temu, a dokładnie 18 października 1920 roku o godz. 24.00, wszedł w życie rozejm między Polską i Rosją Sowiecką, który był rezultatem "Umowy o preliminaryjnym pokoju i rozejmie między Rzecząpospolitą Polską a Rosyjską Federacyjną Socjalistyczną Republiką Rad i Ukraińską Socjalistyczną Republiką Rad", podpisanej w Rydze 6 dni wcześniej. Z kolei 18 marca 1921 roku zawarto traktat ryski, którego rezultaty były jednak krytykowane przez część polskich środowisk.
- U podstaw tego kompromisu leżało zmęczenie naszego społeczeństwa wojną. Głód, epidemie, niszczone gospodarstwa… Zwolennicy kontynuowania naszych zwycięskich bitew uważali, że Polacy mogą kontynuować zwycięski marsz, ale większość Sejmu i społeczeństwa domagała się pokoju, uważając, że nie ma szans budowy niepodległej Białorusi i niepodległej Ukrainy, skoro tylko nieznaczna część społeczeństw Białorusi, Ukrainy, a także Litwy chciała budować wielką unię antybolszewicką - słyszymy.
- Świadomość tego spowodowała, że decyzje tego układu o preliminariach pokojowych i zakończeniu działań wojennych 18 października, były w zasadzie bolesną klęską koncepcji federacyjnej naszego marszałka (Piłsudskiego - red.). To było bolesne, że zwycięża koncepcja raczej Dmowskiego w tych rokowaniach i w tych układach, także w samym układzie pokojowym, niż koncepcja Piłsudskiego. Jednak Piłsudski jako realista polityczny godzi się z tym, bo uznaje, że musi liczyć się ze stanowiskiem społeczeństwa - dodaje prof. Marian Marek Drozdowski.
***
Tytuł audycji: "Wieczór Odkrywców" w ramach Eureka
Prowadził: Krzysztof Michalski
Gość: prof. Marian Marek Drozdowski (Instytut Historii Polskiej Akademii Nauk, autor książki "Wojna polsko-bolszewicka 1919-1921 z warszawskiej perspektywy")
Data emisji: 19.10.2020
Godzina emisji: 19.08
DS