"Ojciec Prymas" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej [POSŁUCHAJ]
- Miłość do muzyki narodziła się, gdy miałem 7 lat. Mój ojciec kupił mały klarnet i chał, żebym na nim grał. Rozpoczęła się wojna, wylądowałem w obozie koncentracyjnym w Płaszowie. To był jeden z najgorszych obozów - opowiada na antenie Programu 1 Polskiego Radia Saul Dreier. - W naszym baraku był jeden, który śpiewał w świątyni, miał przepiękny głos - wspomina.
Historia Saula Dreiera pokazuje, że wiek nie gra istotnej roli, jeżeli chcemy spełniać swoje marzenia. - W wieku 89 lat można założyć zespół "Holocaust Survivor Band", podróżować, grać na perkusji, cieszyć się życiem i czerpać z niego, ile się da. To daje energię i daje nadzieję na to, że nie ma rzeczy niemożliwych - słyszymy w reportażu.
29:50 Przeżyłem dzięki muzyce – reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej.mp3 "Przeżyłem dzięki muzyce" – reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej
Historia rodziny
Urodził się w Krakowie w 1925 roku. Mieszkał razem z rodzicami oraz młodszą o 4 lata siostrą Heleną. - Mój ojciec miał na imię Zygmunt, matka - Franciszka. Wszyscy mówiliśmy w domu po polsku. (...) Mój dziadek umarł śmiercią naturalną w 1935 roku, ja go nie znałem. Rodzice mi o nim opowiadali, był bardzo religijnym człowiekiem. Z kolei jeden z wujków miał hurtownię zapałek i papierosów. Drugi wujek był kierownikiem krakowskiego przedsiębiorstwa Hermes - opowiada bohater reportażu.
"Tylko z żoną rozmawiałem o Holocauście"
Saul Dreier, jak sam przyznaje, nie dzielił się swoimi przeżyciami z członkami rodziny. O Holocauście rozmawiał jedynie z żoną. - Dzieci nic nie wiedziały. Któregoś dnia miałem wywiad i opowiadałem swoją historię w moim mieszkaniu. Od tamtego czasu moje dzieci już trochę na ten temat wiedzą - dodaje.
Lata po wojnie
Po wojnie Saul Dreier zamieszkał w Stanach Zjednoczonych. Będąc już na emeryturze, poznał Ruby'ego Sosnowicza, który także przeżył obóz zagłady. Kilka lat temu założyli klezmerski zespół Holocaust Survivors Band - Zespół Ocalałych z Holocaustu.
- Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy Saul przeczytał historię o 107-letniej kobiecie, która grała na pianinie, i on chciał kontynuować działania osoby, która przeżyła Holocaust. Wpadł na pomysł, żeby stworzyć taki zespół ocalałych z obozów koncentracyjnych. Dalej urodziły się kolejne pomysły, żeby promować pokój na świecie, jednoczyć ludzi - opowiada jedna z rozmówczyń Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej.
źródło: Gad Elbaz Official/Youtube
Spotkanie z Muńkiem Staszczykiem
"Holocaust Survivor Band" po raz pierwszy zagrali w 2016 roku na pl. Grzybowskim w Warszawie wraz z Muńkiem Staszczykiem. - Właściwie opowiedział mi całe swoje życie. Niejeden pisarz chciałby coś takiego usłyszeć. Jego historia to materiał na niejeden film - podkreśla Muniek Staszczyk. - To, co przeżył ten człowiek, jest poruszające. Na burzenie uprzedzeń nie ma nic lepszego niż lepsze poznanie ludzi - dopowiada.
Źródło: Moja Mała Wielka Odyseja/Youtube
Teraz Saul Dreier jeździ po świecie, aby opowiedzieć o swoim życiu i mówić młodemu pokoleniu, jak ważne jest szerzenie pokoju i jedności. - Gra z młodymi ludźmi, zespoły na miejscu się do niego dołączają. Gra również z artystami z Nowego Jorku, w Izraelu kręcone były teledyski - słyszymy.
Czytaj również:
***
Tytuł reportażu: "Przeżyłem dzięki muzyce"
Autor: Urszula Żółtowska-Tomaszewska
Data emisji: 5.10.2021 r.
Godzina emisji: 23.15
ans