"Brawura, alkohol i używki". Największe grzechy wypoczywających nad wodą
04:09 Jedynka/Wolna sobota - 10.07.2021 Co powinniśmy zrobić, kiedy zauważymy, że ktoś skoczył do wody i prawdopodobnie doszło do wypadku? (Jedynka/Wolna sobota)
Dr Piotr Cieślik wskazuje wprost, że główną przyczyną urazów kręgosłupa jest brawura często połączona z alkoholem.
- Z bardzo dużą ostrożnością należy korzystać z nieznanych nam kąpielisk, a tym bardziej przestrzegam przed poznawaniem ich po raz pierwszy poprzez skok do wody i szczególnie na główkę. Cały czas musimy pamiętać, że woda jest żywiołem - ostrzega ekspert Jedynki.
Źródło: Miasto Białystok/Ostatni skok
Czym może skończyć się skok do wody?
Skacząc na główkę, w najlepszym przypadku może dojść do wykręcenia kręgosłupa szyjnego. Zdarza się to jednak rzadko. Lekarze zdecydowanie częściej mają do czynienia z bardzo poważnymi urazami, tj. wstrząśnięcie czy stłuczenie rdzenia, złamanie kręgów szyjnych, zwichnięcie kręgów i zdecydowanie najgorsze złamanie ze zwichnięciem w obrębie kręgosłupa szyjnego.
- Tym przypadkom najczęściej towarzyszą niedowłady lub porażenia czterokończynowe, czyli potocznie mówiąc, bardzo duże ograniczenie lub brak możliwości poruszania wszystkimi kończynami, łącznie z zaburzeniami codziennych czynności fizjologicznych. Oczywiste jest, że tym obrażeniom może towarzyszyć dodatkowo zachłyśnięcie, podtopienie bądź utonięcie - wyjaśnia dr Piotr Cieślik.
Dr Piotr Cieślik nie ukrywa, że mimo dynamicznego rozwoju medycyny nadal nie udało się wynaleźć skutecznego sposobu na powrót do pełnosprawności. - Szczególnie u pacjentów z uszkodzonym rdzeniem i porażeniem czterokończynowym. Zdecydowanie lepiej rokują na powrót do sprawności, ale nie zawsze do pełnosprawności sprzed urazu, pacjenci z niedowładami - słyszymy.
Skok na główkę może skończyć się także śmiercią ze względu na niewydolność krążeniowo-oddechową.
Co zrobić, kiedy dojdzie do tragedii?
Co powinniśmy zrobić, kiedy zauważymy, że ktoś skoczył do wody i prawdopodobnie doszło do wypadku?
- Jak najszybciej należy wydobyć takiego skoczka z wody, aby nie doszło do utonięcia. Niedowład bądź porażenie, do którego mogło dojść w wyniku urazu, skutkuje brakiem możliwości samodzielnego wydostania się na brzeg. Równocześnie trzeba wezwać na pomoc zespół ratownictwa medycznego, a jeżeli będzie taka konieczność, przystąpić także do resuscytacji krążeniowo-oddechowej - tłumaczy dr Piotr Cieślik.
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Wolna sobota z Jedynką
Prowadzili: Karolina Rożej i Daniel Wydrych
Materiał: Izabela Kostyszyn
Gość: dr Piotr Cieślik (kierownik Kliniki Traumatologii i Ortopedii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie)
Data emisji: 10.07.2021
Godzina emisji: 6.46
DS