Raport Białoruś

”Rosja żąda od Ukrainy suwerenności za ratunek”

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2013 16:05
Analogie między wydarzeniami na Ukrainie a wcześniej na Białorusi dostrzega niezależna prasa białoruska. W obu widzi ”rękę Moskwy”. – Rosja chce zobaczyć spalone mosty do Europy – pisze jedna z gazet.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): białoruskie media widzą analogie między rozpędzeniem demonstracji w Mińsku i szturmem na Majdan
Płonący namiot w czasie starć na placu Niepodległości w Kijowie
Płonący namiot w czasie starć na placu Niepodległości w KijowieFoto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Analogie między wydarzeniami na Ukrainie a wcześniej na Białorusi dostrzega niezależna prasa białoruska. Według redaktora naczelnego tygodnika "Nasza Niwa" Andreja Dynko prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz przekroczył w nocy z wtorku na środę Rubikon.

- Demonstracyjny szturm na Majdan to Rubikon. Janukowycz rozkradł Ukrainę, a swoją nieudolną polityką doprowadził ją na skraj bankructwa, a teraz poszedł złożyć pokłon Putinowi. Nie zważając na to, że grozi to krajowi rozłamem - pisze w środę Dynko na stronie internetowej "Naszej Niwy".

Dostrzega on analogię pomiędzy sytuacją na Ukrainie, gdzie ostatniej nocy Berkut przypuścił szturm na Majdan, a sytuacją na Białorusi, gdzie 24 listopada 2011 roku zapadł wyrok skazujący szefa Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Alesia Bialackiego na 4,5 roku pozbawienia wolności, a dzień później Aleksander Łukaszenka uzyskał od Rosji niską cenę za gaz.

- Rosja cenami za gaz i ropę doprowadziła Ukrainę, podobnie jak w 2011 roku Białoruś, na skraj bankructwa i w zamian za ratunek zażądała suwerenności - zauważa Dynko.

”Władze nie musiały rozpędzać protestu na Białorusi”

Komentator podkreśla, że władze białoruskie nie musiały w grudniu 2010 roku rozpędzać protestu w Mińsku po wyborach prezydenckich, bo demonstranci już się rozchodzili. - Analogicznie, po co było rozpędzać Majdan - pyta Dynko - skoro sam by się rozszedł w przypadku okrągłego stołu?. I od razu odpowiada: "Bo Rosja chce zobaczyć spalone mosty do Europy".

Publicysta wskazuje, że być może Rosja nie zażąda od Janukowycza oficjalnego wstąpienia do Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu, ale gra się będzie toczyć o suwerenność Ukrainy. - Ale Ukraina nie podda się bez walki - podkreśla Dyńko.

"Deja vu"

O wrażeniu deja vu pisze też redaktor naczelna opozycyjnego portalu Karta'97 Natalla Radzina, której wydarzenia na Majdanie przypominają rozpędzenie protestów w Mińsku po wyborach prezydenckich na Białorusi z grudnia 2010 roku.

Komentatorka zarzuca przy tym państwom Zachodu, że zdecydowały się prowadzić wobec Łukaszenki i Janukowycza "realpolitik".

- Dzisiejszej lub jutrzejszej nocy może zostać wydany rozkaz pobicia i aresztowania ludzi na Majdanie. Liderzy opozycji, jak na Białorusi, mogą dostać 5-6 lat za ”organizowanie masowych zamieszek”. Jak Zachód może na to odpowiedzieć? Oświadczenia, rezolucje, nadzwyczajne sesje parlamentów, groźby sankcji, które nie staną się rzeczywistością? - pyta Radzina.

I wskazuje przy tym, że wystarczy już kontaktów z dyktatorami, a zamiast tego należy "usłyszeć wolę narodów, które pragną wolności i wzywają do solidarności".

Radzina wierzy także, iż to pragnienie wolności nie wygaśnie. - Wiem, że w Mińsku znów będzie płoszcza (tak nazywane są na Białorusi protesty powyborcze, od słowa płoszcza, czyli plac), na którą wyjdą miliony. Podobnie jak w Kijowie i Moskwie. Będziemy wychodzić, dopóki nie wywalczymy wolności - pisze.

Niezależna mińska agencja prasowa „BiełaPAN” zauważa, że wśród obrońców Majdanu są również Białorusini, którzy przybyli aby okazać wsparcie protestującym Ukraińcom.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruska opozycja o decyzji Kijowa: ”Zwycięstwo Moskwy”, ”Teraz Putin nie wypuści Białorusi z objęć”

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2013 11:12
Białoruscy analitycy oceniają, że decyzja władz w Kijowie o odłożeniu umowy z UE wpłynie również na sytuację na Białorusi i zwiększy zależność tego kraju od Rosji. Niektórzy dostrzegają podobieństwo z polityką Aleksandra Łukaszenki w 2010 roku, który zbliżył się do Zachodu, by szantażować Rosję.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kliczko prezydentem? Kowal: jego los dopiero się rozstrzyga

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2013 11:30
Nie można jeszcze niczego przesądzać. Witalij Kliczko nie jest przywódcą całej ukraińskiej opozycji ani też najbardziej wpływowym politykiem spośród liderów Majdanu – mówi portalowi PolskieRadio.pl eurodeputowany Paweł Kowal.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premier Ukrainy: chcemy od Unii Europejskiej 20 mld euro

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2013 15:46
Premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył w środę, że Ukraina potrzebuje od UE około 20 mld euro pomocy w ramach umowy stowarzyszeniowej. Dodał, że na spotkaniu w Moskwie 17 grudnia nie będzie poruszony temat Unii Celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem.
rozwiń zwiń