Raport Białoruś

”Rosja z bronią jądrową groźniejsza niż Czarnobyl”. Czarnobylski Szlak w Mińsku

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2015 23:59
Setki ludzi wzięły udział w tradycyjnym Czarnobylskim Szlaku. Nieśli biało-czerwono-białe i europejskie flagi, wołano ”Żywie Białoruś”. Protestowano przeciw zagrożeniu atomowemu ze strony Rosji. Kilka osób miało koszulki z napisem "Łukaszenko, odejdź", były hasła uwolnienia więźniów politycznych, solidarności z Ukrainą.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): marsz protestu przeciw jądrowemu zagrożeniu ze strony Rosi
Czarnobylski Marsz w Mińsku
Czarnobylski Marsz w MińskuFoto: materiał portalu "Nasza Niwa" (nn.by)/print screen

W Mińsku odbyła się demonstracja upamiętniająca 29. rocznicę awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu.

Alaksiej Janukiewicz, jeden z liderów białoruskiej opozycji, powiedział mediom, że tegoroczne spotkanie zorganizowano pod hasłem: "przeciw zagrożeniu atomowemu z Rosji".

Zaznaczył, że obecnie to zagrożenie obejmuje trzy aspekty. - Pierwszy związany jest z budową przez Rosjan eksperymentalnej elektrowni atomowej na Białorusi. Drugi wiąże się z niebezpieczeństwem rozmieszczenia na w tym kraju rosyjskiej broni jądrowej. Trzeci czynnik to rosyjski szantaż jądrowy wobec Zachodu – mówił.

Zatrzymania

Pod koniec demonstracji zatrzymany został uczestnik, który niósł flagę ukraińską. Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna" zatrzymani zostali Wiktar Szapućka (został potem zwolniony), a także Wital Kalinouski, które niósł symbole ukraińskie. ”Wiasna” ustala, co się z nim dzieje.

Wielu uczestników demonstracji prezentowało swoją ocenę rzeczywistości, na plakatach czy transparentach. Kilku aktywistów, na znak solidarności z więźniem politycznym Jurijem Rubcowem, który nosił T-shirt z hasłem "Łukaszenka, odejdź" założyło koszulki z tym samym hasłem. Były też koszulki z hasłem "Wolność dla Statkiewicza" (więźnia politycznego).

Były plakaty i napisy "Putler - kaput", "Rosja z bronią atomową - groźniejsza niż Czarnobyl", "Białoruś i Ukraina - na zawsze razem".

Jeden z uczestników z pętlą na szyi trzymał napis "A może tak trzeba" - co było krytyką konformizmu i uległości części Białorusinów.

Tradycyjny marsz

W Mińsku demonstracje związane z rocznicą katastrofy czarnobylskiej są organizowane co roku. Mają upamiętnić fakt, że Białoruś szczególnie mocno ucierpiała w wyniku tej awarii.

W tegorocznym Czarnobylskim Szlaku uczestniczyło według różnych danych od kilkuset do około tysiąca osób. Białoruskie media niezależne oceniają, że to znacznie mniej niż zazwyczaj. Przewodniczący Białoruskiego Frontu Narodowego Alaksiej Janukiewicz wyraził żal, że nie przyszło więcej ludzi - pisze Radio Swaboda.

Pochód przeszedł centralną arterią Mińska - Prospektem Niepodległości i kilkoma innymi ulicami.

Organizatorami marszu były: Partia BNF, Ruch "O Wolność" i komitet organizacyjny na rzecz powołania partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja.

12 procent Białorusinów mieszka na skażonych terenach

Białoruś była państwem, które najbardziej ucierpiało na skutek wybuchu w Czarnobylu na Ukrainie 26 kwietnia 1986 roku. Napromieniowaniu uległo 23 proc. obszaru państwa, na którym mieszkało 1,8 mln osób. Z najbardziej skażonej strefy wysiedlono ponad 130 tysięcy ludzi.

Według danych Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych na skażonych terenach Białorusi wciąż mieszka ponad 1,1 mln osób, czyli 12 proc. ludności kraju, ale powierzchnia skażonych obszarów stale się zmniejsza i wynosi teraz ok. 30 tys. km kwadratowych.

PAP/IAR/svaboda.org/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: opozycja zaproponowała zmiany w prawie wyborczym

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2015 23:01
Grupa białoruskich organizacji opozycyjnych przygotowała projekt nowelizacji ordynacji wyborczej przed tegorocznym głosowaniem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruski więzień polityczny nie będzie ułaskawiony

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2015 12:22
Białoruskiemu więźniowi politycznemu Arciomowi Prakapience odmówiono ułaskawienia. Komisja, która rozpatrywała jego sprawę, nie podała przyczyny odmowy. Więzień powiadomił o tym sam swoją rodzinę.
rozwiń zwiń