Raport Białoruś

Jedyna opozycjonistka w parlamencie przedstawia swój plan

Ostatnia aktualizacja: 13.09.2016 21:39
Zmianę ordynacji wyborczej i unieważnienie dekretu o pasożytnictwie wymieniła wśród swoich priorytetów w niższej izbie parlamentu Białorusi, Izbie Reprezentantów, pierwsza od wielu lat deputowana opozycji Hanna Kanapacka.
Audio
Hanna Kanapacka (w środku), z prawej strony lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Anatol Labiedźka
Hanna Kanapacka (w środku), z prawej strony lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Anatol LabiedźkaFoto: svaboda.org

Hanna Kanapacka, która w niedzielnych wyborach parlamentarnych wygrała w jednym z mińskich okręgów, startując z ramienia opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (ZPO), powiedziała, że zmiana ordynacji wyborczej to dla niej "zadanie numer jeden".

Hanna Kanapacka ze Zjednoczonej Partii Obywatelskiej mówiła, że jest prawnikiem i pracuje z dużymi zagranicznymi firmami, które chcą inwestować na Białorusi. Na pierwszej konferencji prasowej po wyborach parlamentarnych akcentowała, że jest członkiem opozycyjnej partii. Mówiła, że chce poprawy sytuacji gospodarczej kraju. "Chcę, aby Białoruś była państwem kwitnącym, rozwiniętym i suwerennym" - powiedziała Hanna Kanapacka.

Będzie również dążyć do zniesienia prezydenckiego dekretu o pasożytnictwie - nakazuje on wnoszenie opłat osobom, które przepracowały mniej niż 183 dni w roku - oraz artykułu kodeksu karnego Białorusi o fikcyjnej działalności gospodarczej, przewidującego m.in. kary pozbawienia wolności za recydywę w tej sferze.

- Będziemy również starać się sprowadzić do minimum liczbę organów kontrolnych i regulacyjnych. Będziemy robić wszystko, by nasz rynek stał się bardziej otwarty i uczciwszy – oznajmiła.

"Kilkadziesiąt ustaw"

Towarzyszący Kanapackiej na konferencji prasowej szef ZPO Anatol Labiedźka zapowiedział, że deputowana w krótkim czasie przedstawi pakiet kilkudziesięciu ustaw.
- Hanna w ciągu roku zdoła zrobić więcej niż wszystkich 110 deputowanych poprzedniego parlamentu – oznajmił.

Kanapacka powiedziała, że za swoją sojuszniczkę w Izbie Reprezentantów uważa – jeśli chodzi o sprawy rozwoju białoruskiego języka i kultury - wiceprzewodniczącą niezależnego Towarzystwa Języka Białoruskiego Alenę Anisim, działaczkę niezależną.

Nie wykluczyła jednak, że znajdzie także wśród innych deputowanych osoby myślące podobnie jak ona w kwestiach gospodarczych.

- Liczymy na pewien racjonalizm odnośnie do pakietu ekonomicznego i socjalnego. Dotąd (w parlamencie) było 110 osób, które wykonywały funkcję urzędników administracji prezydenta. Jeśli obok rozlegnie się głos człowieka, który stara się być prawdziwym parlamentarzystą, może ich to skłoni do wykonywania innych funkcji – wyraził nadzieję Labiedźka.

Gdyby były wybory - wygralibyśmy

Odnosząc się do zarzutów, że Kanapacka została wyznaczona przez władze, nie zaś wyłoniona w uczciwych wyborach, działaczka ZPO przyznała, że na Białorusi nie ma uczciwych i sprawiedliwych wyborów. Wyraziła jednak przekonanie, że gdyby takie byly- siły opozycyjne by w nich zwyciężyły.

Działaczka z Towarzystwa Języka Białoruskiego

Druga opozycyjna deputowana Alona Anisim - pracownik naukowy Narodowej Akademii Nauk i zarazem wiceszefowa Towarzystwa Języka Białoruskiego - zamierza dbać o język narodowy i kulturę. "Stawiam sobie za cel poszerzanie białoruskości. To jest mój główny cel pracy w roli deputowanej do Izby Reprezentantów" - powiedziała Alona Anisim.

PAP/IAR/agkm

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl


Zobacz więcej na temat: Białoruś wybory na Białorusi
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"Nadchodzą dramatyczne czasy dla Białorusi, a Białorusini nie są w stanie się bronić"

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2016 20:13
Wyborów parlamentarnych na Białorusi nie ma – jest tylko rytuał mianowania sługusów reżimu na deputowanych. Organizujemy dzień po głosowaniu akcję protestu, z postulatem prawdziwych, wolnych wyborów – powiedział portalowi PolskieRadio.pl były więzień polityczny, jeden z liderów opozycji, Mikoła Statkiewicz. Dodał, że rośnie coraz bardziej zagrożenie ze strony Rosji, a obecne władze doprowadziły Białoruś do takiego stanu, że nie jest w stanie przeciwstawić się agresorowi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Białoruś żąda wolnych wyborów. Zachód powinien nas w tym wesprzeć”

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2016 20:00
Zachód powinien udzielić wsparcia naszym apelom o wolne, sprawiedliwe wybory – powiedział opozycjonista, pisarz, poeta Uładzimir Niaklajeu portalowi PolskieRadio.pl. Dodał, że tylko prawdziwe wybory mogą sprawić, że Białoruś wejdzie na drogę ewolucyjnych zmian. Głosowanie w wyborach parlamentarnych niezależni obserwatorzy określają zgodnie jako wyborczą farsę. W poniedziałek opozycja organizuje protest przeciw fałszerstwom i będzie apelować o prawdziwe wybory.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory parlamentarne na Białorusi. Deputowani wyznaczeni. Oficjalna frekwencja, wypowiedzi szefowej CKW i Aleksandra Łukaszenki

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 00:40
Wybory parlamentarne przeprowadzone w niedzielę 11 września na Białorusi wyłoniły 110 deputowanych izby niższej parlamentu. Po raz pierwszym w tym roku w białoruskim parlamencie będzie co najmniej jeden przedstawiciel opozycji i jedna przedstawiciela niezależnych środowisk.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory na Białorusi. "Białorusini są od 20 lat pozbawieni prawa do wyboru władzy"

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 16:23
Niedzielne wybory do parlamentu na Białorusi przebiegły według właściwego łukaszenkowskim rządom scenariusza. W tym roku jednak władze zdecydowały się na umieszczenie pośród 110 osób deputowanych dwóch osób z niezależnych środowisk - przy tym zadbano o to, by ten wybór przysporzył opozycji trochę kłopotów. Obserwatorzy są podzieleni w opiniach, czy taki wynik wyborów to sygnał słabości reżimu, czy prztyczek pod adresem opozycji i Zachodu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Obserwatorzy WNP chwalą wszystkie wybory na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 20:00
Obserwatorzy z poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw uznali wczorajsze wybory parlamentarne na Białorusi za demokratyczne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Haniebny spektakl". "Tu nikt nie został wybrany, wszyscy wyznaczeni". Białorusini żądają wolnych wyborów

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 21:45
Kilkaset osób pod przywództwem części liderów białoruskiej opozycji przeszło w poniedziałek wieczorem ulicami Mińska w akcji na rzecz wolnych wyborów, uznając za farsę niedzielne głosowanie, w którym do parlamentu trafiły 2 przedstawicielki sił demokratycznych na 110 kandydatów.
rozwiń zwiń