Raport Białoruś

Białoruś: opozycja zamierza wyłonić wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich

Ostatnia aktualizacja: 16.02.2020 23:00
W niedzielę upłynął termin zgłoszeń do udziału w organizowanych przez białoruską opozycję prawyborach, które mają wyłonić wspólnego kandydata do startu w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Mińsk: demonstracja przeciwko integracji z Rosją 16 grudnia 2019 roku
Mińsk: demonstracja przeciwko integracji z Rosją 16 grudnia 2019 rokuFoto: Shutterstock.com / Karl Rentgen

Chęć udziału zgłosił już szereg opozycyjnych działaczy, m.in. Pawieł Siewiaryniec z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, lider Ruchu O Wolność Juraś Hubarewicz, lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Mikałaj Kazłou, Hanna Kanapacka (w 2019 roku usunięta z szeregów tej partii) i Wolha Kawalkowa.

Kalendarz

Rejestracja to początek procedury prawyborów. Głosowanie będzie się odbywać w różnych formach m.in. podczas zgromadzeń lokalnych struktur opozycyjnych (marzec-maj), podczas Kongresu Sił Demokratycznych (w maju) i na specjalnie utworzonej stronie internetowej (od 4 marca do 30 kwietnia).

Czy kandydat będzie zarejestrowany?

Wybór wspólnego kandydata nie oznacza jednak automatycznie startu opozycjonisty w wyborach i rywalizacji z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką. Analitycy i sami opozycjoniści obawiają się, że kandydat opozycji może nie zostać zarejestrowany. Będzie to zresztą – ich zdaniem – zależało także od nazwiska zwycięzcy prawyborów.

Według publicysty Alaksandra Klaskouskiego, jeśli kandydatem okaże się np. Siewiaryniec, "to jego własna prognoza o 99-procentowym prawdopodobieństwie, że nie zostanie zarejestrowany, okaże się trafna".

Siewiaryniec jest w ostatnim czasie najbardziej aktywnym i jednym z najbardziej rozpoznawalnych opozycjonistów. Był m.in. organizatorem grudniowych akcji przeciwko pogłębieniu integracji z Rosją.

Z drugiej strony część komentatorów zwraca uwagę, że już same kryteria, które kręgi opozycyjne wyznaczyły swojemu potencjalnemu kandydatowi, ograniczają jego szanse na masowe poparcie.

Przewidują one m.in. żądanie wyjścia Białorusi z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), z Państwa Związkowego, usunięcie z terytorium kraju rosyjskich baz wojskowych. Ponadto kandydat powinien popierać rozwój języka i kultury białoruskiej, dobrosąsiedzkie i równoprawne relacje z UE, USA, Rosją i innymi państwami, być przeciwko próbom wtrącania się innych państw w sprawy wewnętrzne Białorusi.

- Surowe wymagania wobec wspólnego kandydata, określone przez organizatorów prawyborów, grożą tym, że każdy zwycięzca tego etapu będzie zbyt radykalny dla wielu zwykłych ludzi, którzy są niezadowoleni z obecnych warunków życia – napisał Kłaskouski na łamach portalu Naviny.by.
Publicysta uważa, że liczba aktywistów opozycji i ich gotowych do działania zwolenników jest zbyt mała, by była widoczna na skalę całego kraju i mogła w istotny sposób wpłynąć na wynik wyborów.

Rozpisanie ról

- Najprawdopodobniej w trakcie tej kampanii wyborczej role będą rozpisane w następujący sposób: Łukaszenka (będzie przedstawiany) jako obrońca normalności dotychczasowego życia, a kandydat opozycyjny – jako ktoś, kto chce tę normalność zburzyć. Wszystko wskazuje na to, że kandydatom opozycji trudno będzie wyrwać się z tej pułapki, zresztą raczej nie będą chcieli rezygnować z poparcia swoich ideowych zwolenników – napisał w komentarzu inny publicysta Pauluk Bykouski.

- Tym samym głowa państwa może sobie pozwolić na to, by pozostać w tradycyjnej roli ojca narodu, gwaranta stabilności i jedynego kandydata prorosyjskiego – wskazał Bykouski.

Dodał, że w ostatnim czasie, na tle kolejnego sporu z Rosją, Łukaszenka wykorzystuje wizerunek obrońcy suwerenności Białorusi, co oznacza, „że gra nie tylko na swojej stronie boiska, ale i na części tradycyjnie zajmowanej przez opozycję”. „Nie oznacza to, że dla opozycji sytuacja jest beznadziejna. Na Białorusi nie publikuje się sondaży, ale już nawet sam Łukaszenka nie ukrywa, że władze nie cieszą się bezdyskusyjnym poparciem społeczeństwa” – podkreślił Bykouski.

Przeprowadzenie prawyborów w celu wyłonienia wspólnego opozycyjnego kandydata na prezydenta Białorusi partie opozycyjne ogłosiły pod koniec stycznia. Potencjalny kandydat może w sumie w tym procesie uzyskać 100 punktów poparcia – 10 od partii, 30 podczas głosowania internetowego, 30 w głosowaniu w regionach i 30 podczas kongresu demokratów. Uczestniczyć w prawyborach może kandydat wystawiony przez zarejestrowaną partię lub osoba, która zbierze 200 podpisów. Każdy z uczestników prawyborów musi opłacić składkę o równowartości 500 euro na koszty organizacyjne.
Przyjmowanie zgłoszeń zakończy się 16 lutego.

Z Mińska Justyna Prus (PAP) / agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak