Raport Białoruś

Sąd rozpatrzy apelację Żukawca za dwa miesiące

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2013 12:00
Andrej Żukawiec został skazany przez sąd w Białymstoku na trzy lata więzienia. Białorusin utrzymuje jednak, że jest niewinny, a dowody nadesłane z Białorusi są fałszywe i są zemstą za wspieranie antyłukaszenkowskiej opozycji.
Andrej Żukawiec
Andrej ŻukawiecFoto: Facebook/profil Andrzeja Żukawca

30 stycznia 2014 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku zajmie się apelacjami w sprawie Białorusina Andrieja Żukawca, oskarżonego o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w swoim kraju. Sąd pierwszej instancji skazał go na 3 lata więzienia.
Apelacje złożyli sam oskarżony oraz jego obrońca. Domagają się uniewinnienia, ewentualnie umorzenia sprawy lub uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku Przemysław Wasilewski.

Długi proces

Przyczyną prowadzenia sprawy Żukawca (który zgadza się na podawanie jego danych w mediach) w Polsce jest fakt, iż w 2001 roku został zatrzymany w Białymstoku w związku z poszukiwaniem go listem gończym na Białorusi, a białostocki Sąd Apelacyjny uznał wydanie go Białorusi - ze względu na jego związki z tamtejszą opozycją - za prawnie niedopuszczalne oceniając, że nie ma tam szans na uczciwy proces.

Białoruskie służby nadesłały wówczas materiały do Polski, a śledztwo prowadziła i akt oskarżenia do sądu skierowała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Wyrok surowszy niż chciał prokurator

Po długim, trwającym kilka lat procesie, wyrok przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zapadł pod koniec kwietnia tego roku. Sąd uznał winę Żukawca i skazał go na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny. Co do kary więzienia, wyrok był surowszy, niż chciała prokuratura.

Tymczasem Białorusin od początku śledztwa, a potem w trakcie procesu nie przyznawał się do zarzutów i przekonywał, że nadesłane z Białorusi dowody przeciw niemu są sfałszowane, a sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Szczęsny Szymański uznał jednak, że "dowody zgromadzone na Białorusi są dowodami rzetelnymi i zarazem dowodami wiarygodnymi". Ocenił też, że w czasie przesłuchań świadków w Mińsku na Białorusi (w których sędzia przewodniczący uczestniczył) nie było oznak, by zeznania były składane pod przymusem, naciskiem, albo były wyuczone.

Apelacje

Żukawiec sam złożył apelację, kolejną złożył jego obrońca.Białorusin sformułował trzydzieści zarzutów wobec wyroku i zaskarżył go w całości. Uważa, że postępowanie przed sądem pierwszej instancji nie było ani sprawiedliwe, ani rzetelne.

W jego ocenie, na Białorusi doszło już do przedawnienia karalności zarzucanych mu czynów, wobec czego polski sąd powinien był go uniewinnić, a nie skazać (chodzi o zasadę podwójnej karalności - warunkiem odpowiedzialności przed sądem w Polsce jest uznanie czynu za przestępstwo także w miejscu jego popełnienia (...)).

Ponadto zdaniem Żukawca, sędzia orzekający w jego sprawie nie był bezstronny, sąd opierał się nie na oryginalnych dokumentach, ale ich kopiach, co - w jego ocenie - doprowadziło do błędnych ustaleń.

Zarzuca też sądowi rejonowemu, że dokonał całkowicie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów oraz m.in., że przesłuchiwał świadków na Białorusi bez jego obecności, co uważa za naruszenie prawa do obrony, a także odmówił wyłączenia ze sprawy biegłej z zakresu grafologii oraz tłumacza języka rosyjskiego i białoruskiego oraz że nie przeprowadził z urzędu wielu dowodów.
Również w całości wyrok zaskarżył obrońca Białorusina. On także wśród zarzutów obrazy prawa materialnego wymienił m.in. błędną - w jego ocenie - wykładnię sądu rejonowego co do zasady podwójnej karalności. Adwokat również zwrócił uwagę w apelacji np. na przesłuchania świadków w Mińsku bez udziału oskarżonego.

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Andrej Żukawiec skazany na trzy lata więzienia i grzywnę

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 13:43
Na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny skazał we wtorek Sąd Rejonowy w Białymstoku Białorusina Andrieja Żukawca. Sędzia Szczęsny Szymański powiedział, że dowody zgromadzone na Białorusi są dowodami "rzetelnymi i wiarygodnymi".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrej Żukawiec zapowiada apelację. ”Sprawa jest sfabrykowana”

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 18:00
Andrej Żukawiec został skazany na trzy lata więzienia za oszustwa podatkowe. Zapewnia, że jest niewinny i mówi, że dowody przeciw niemu są sfałszowane.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Poseł Tyszkiewicz zaniepokojony wyrokiem na Białorusina

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2013 18:43
Robert Tyszkiewicz poważnie wątpi w rzetelność dowodów, na podstawie których skazano Andreja Żukawca na trzy lata więzienia. Dowody dostarczyła strona białoruska. Poseł zamierza wysłać listy do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego i do Sądu Najwyższego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sprawa Żukawca: "kolejna porażka po Alesiu Bialackim"

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 13:20
To może być kolejna porażka polskiego wymiaru sprawiedliwości po sprawie Alesia Bialackiego - takie są komentarze po wyroku białostockiego sądu na białoruskiego opozycjonistę. Andreja Żukawca skazano na trzy lata więzienia.
rozwiń zwiń