"To zdarzenie dla wszystkich zatroskanych o sprawy harcerskie jest bardzo trudnym doświadczeniem. To właśnie podczas wakacyjnych obozów i wędrówek harcerze pragną doskonalić swoje charaktery, kształtować prawe sumienia i odnosić zwycięstwa nad swoją słabością. Tym razem siły natury okazały swoją niszczycielską moc, nie oszczędzając ludzkich istnień, raniąc wielu młodych ludzi" - napisał delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa harcerzy. Dodał, że modli się za harcerki, które straciły życie i ich rodziny oraz za szybki powrót do zdrowia wszystkich poszkodowanych. "Władzom Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej pragnę okazać solidarność w bólu i zachęcić do wytrwałości w dalszej pracy na rzecz wychowania młodzieży w duchu harcerskich ideałów" - napisał biskup polowy Józef Guzdek.
W nocy z piątku na sobotę w Suszku w województwie pomorskim zginęły dwie harcerki - dziewczynki w wieku 12 i 13 lat. Pomocy medycznej udzielono 37 osobom ze zniszczonego przez nawałnicę obozu. 12 jego uczestników jest wciąż hospitalizowanych. Harcerze przebywali w lesie na obozie, organizowanym przez Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej. Drzewa powalane wichurą spadały na namioty, w których przebywała młodzież. Harcerze musieli opuścić obóz. Przez kilka godzin około 140 osób było odciętych od świata przez hektary powalonych drzew.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.