Polacy palą najczęściej najtańszym i nie najlepszej jakości węglem, mówi Jakub Jędrak z Polskiego Alarmu Smogowego. - To są też niestety odpady węglowe, takie jak flotokoncentrat czy muł. Czasem jest to trochę lepszy, ale nadal kiepski węgiel. Bez wprowadzenie norm jakości dla węgla nie będzie zauważalnej poprawy w szybkim czasie. To właściwie jedyne rozwiązanie, które jest w stanie z sezonu grzewczego na sezon grzewczy poprawić trochę, ale zauważalnie, jakość powietrza - powiedział.
To, że muły i flotokoncentraty znikną z rynku jest niemal pewne. Dzięki projektowi ustawy, która ustala normy jakości dla węgla, ze sprzedaży znikną najgorsze paliwa. Nowe przepisy wprowadzają też obowiązek wydawania świadectw jakości kupowanego węgla, tłumaczy wiceminister przedsiębiorczości i technologii Piotr Woźny. - To po to, aby klient, który kupi coś, co nie jest węglem, miał możliwość egzekwowania swoich praw - przyznał.
Kontrolą jakości sprzedawanego węgla zajmie się Inspekcja Handlowa. Swoje zadanie w tej kwestii będą też mieć służby celne, dodaje Michał Zabłocki rzecznik programu "Czyste powietrze" w fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. - Będą badały węgiel importowany do Polski, a także certyfikowały paliwa znajdujące się w obrocie na terenie kraju - poinformował.
Według Światowej Organizacji Zdrowia spośród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie aż 33 to polskie miasta. W tym zestawieniu niechlubne pierwsze miejsce zajmuje Żywiec, drugie Pszczyna. W pierwszej piątce są też jeszcze Rybnik i Wodzisław Śląski.
***
Prowadzą: Piotr Gociek, Daniel Wydrych
Autor materiału: Patryk Michalski
Data emisji: 7.03.2018
Godzina emisji: 7.47
Materiał wyemitowano w ramach audycji Sygnały dnia.
abi/kk
