W środę w Warszawie miały miejsce kolejne protesty związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Policja użyła gazu pieprzowego. Kilka osób zatrzymano w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów. W manifestacjach wzięli również udział politycy związani z opozycją.
"Rozważamy kroki prawne". Rzecznik KGP o publikowaniu danych i wizerunków policjantów
Błażej Spychalski odnosząc się do tych wydarzeń podkreślił, że "wszyscy obywatele są równi wobec prawa", a zgromadzenia ludzi - bez względu na to jak je nazywamy - "są w świetle obowiązujących przepisów nielegalne" - Mamy pandemię, a takie protesty zagrażają zdrowiu i życiu Polaków. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić - stwierdził rzecznik prezydenta. - Jeżeli są więc na ulicach osoby, które zachowują się w sposób nieodpowiedzialny, to trudno, żeby policja na to nie reagowała - dodał.
Anna Maria-Żukowska oceniła zaś, że w ostatnich dniach "była widoczna zmiana w nastawieniu policji wobec manifestantów". - To była decyzja polityczna, by pozwolić im na więcej. Teraz więc policja wyciąga pały teleskopowe i przeciąga nimi obywatelom po plecach. Robi się z tego już taki nowy standard - stwierdziła poseł. Polityk Lewicy zaznaczyła również, że - według niej - funkcjonariusze tracą zaufanie społeczne. - To będzie bardzo trudno odbudować - powiedziała.
47:48 PR3_MPLS 2020_11_21-09-09-30.mp3 Politycy o działaniach policji na Strajku Kobiet (Śniadanie w Trójce)
"Policja nie jest od podobania się"
Marek Sawicki ocenił z kolei, że "mamy do czynienia z dziwną sytuacją, w której są równi i równiejsi". - Jeżeli cywile atakują kobiety i dzieci w czasie manifestacji, to nie wiadomo czy są to bojówki zorganizowane czy spontaniczne, a co lepsze okazało się, że to są funkcjonariusze państwowi, którzy mieli tylko reagować na zagrożenie. Oni jednak jakimś dziwnym trafem się w ten tłum wprowadzili i robili to, co robili - mówił poseł PSL. - Miało w ten sposób dojść do pokazania, że Marsz Niepodległości i Strajki Kobiet są symetryczne - uważa gość radiowej Trójki.
Radosław Fogiel odnosząc się do wydarzeń ze Strajku Kobiet i głosów przedmówców podkreślił, że "policja nie jest od podobania się". - Policja ma zaprowadzać i utrzymywać porządek. Od tego są funkcjonariusze - wskazał wicerzecznik PiS. Polityk Partii rządzącej przypomniał również, że trwa pandemia koronawirusa. - Wszystkie tego typu manifestacje są nielegalne. Mamy COVID-19, dlatego musimy nosić maseczki, a zgromadzenia powyżej pięciu osób nie mogą się odbywać - wskazał.
Uliczne protesty Strajku Kobiet. Miażdżąca opinia sanepidu
Jan Grabiec stwierdził zaś, że przedstawiciele rządu używają wobec protestujących "retoryki białoruskiej". - Właśnie stamtąd słyszymy, że spontaniczne wystąpienia społeczne są sprzeczna z prawem - powiedział poseł PO. Ocenił on również, że "jesteśmy teraz w sytuacji szczególnej". - Władza zdecydowała o tym, że w czasie pandemii rozpęta wojnę domową i zaatakuję godność milionów Polek. Trudno się spodziewać innej reakcji. To jest wynik decyzji Jarosława Kaczyńskiego i obozu PiS - dodał.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której ponadto politycy poruszyli temat możliwości powiązania wypłat unijnych funduszy z kwestią praworządności.
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadziła: Beata Michniewicz
Goście: Radosław Fogiel (PiS), Anna Maria-Żukowska (Lewica), Jan Grabiec (PO-KO), Marek Sawicki (PSL), Błażej Spychalski (Kancelaria Prezydenta)
Data emisji: 21.11.2020
Godzina emisji: 9.07
jp
