Z drogi do Santiago de Compostela. Pielgrzymka Wiernikowskiej

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2013 10:22
- Ja nic nie tworzyłam, ja tylko opisywałam, czasem trochę wymyślałam - tak o swojej książce "Oczy czarne, oczy niebieskie. Z drogi do Santiago de Compostela" mówiła w Dwójce Maria Wiernikowska.
Audio
  • Z drogi do Santiago de Compostela. Pielgrzymka Wiernikowskiej (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
Maria Wiernikowska
Maria WiernikowskaFoto: PAP/Archiwum/Radek Pietruszka

"Oczy czarne, oczy niebieskie. Z drogi do Santiago de Compostela" to nie tylko dziennik z podróży. Pielgrzymka, na którą znana dziennikarka poszła przypadkiem i wbrew sobie, stała się jej drogą w głąb samej siebie i opowieścią o własnym życiu - o pracy, niebezpieczeństwach wojny, przyjaźniach i miłości - do syna i do mężczyzn. Maria Wiernikowska przemierzyła 764 kilometry. Pieszo i na rowerze pokonała słynną trasę średniowiecznych pątników. Walcząc ze zmęczeniem, zirytowana i zachwycona na przemian, zderzała się sama ze sobą.

Wiernikowska mówiła w "Rozmowach po zmroku", że wielogodzinna podróż oczyszcza umysł. - Człowiek się wietrzy, wentyluje. Wielogodzinny ruch dobrze robi, wtedy ma się czas, aby przemyśleć różne sprawy - podkreśliła dziennikarka. - Ja nic nie tworzyłam, ja tylko opisywałam, czasem trochę wymyślałam. (…) W tej książce nie ma żadnego sztucznego pomysłu, nie ma żadnej sztucznej formy. To jest po prostu raport. To jest raport z własnej głowy, trochę z żołądka - zaznaczyła.

/

Autorka  przyznała, że dzięki pracy przy książce zyskała dużo nowych doświadczeń. - Dzięki tej książce odkrywam ile rzeczy w człowieku już jest zapamiętanych, zapisanych na tym twardym dysku. Nawet jeśli nie mamy do tego zbyt łatwego dostępu, jak zapomnieliśmy jakiegoś kodu, czy hasła to, to wszystko jest i trzeba znaleźć jakiś pretekst, okazję, okoliczność, możliwość, żeby gdzieś trącić jakąś strunę i otworzyć to wszystko - podkreśliła.

W "Rozmowach po zmroku" książka Marii Wiernikowskiej została także poddana osądowi krytyków: Iwony Smolki i Urszuli Glensk. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co obie panie myślą o twórczości Wiernikowskiej - zapraszamy do wysłuchania całej audycji Anny Lisieckiej!

***

Maria Wiernikowska - dziennikarka. Karierę rozpoczęła w roku 1982 w Radio France International. Współpracowała również z BBC. Po 1989 roku wróciła do Polski, gdzie rozpoczęła współpracę z Polskim Radiem. Następnie współpracowała z Radiem Zet i "Gazetą Wyborczą”. Przez wiele lat była korespondentem Telewizji Polskiej - relacjonowała konflikty zbrojne m.in. z Jugosławii, Czeczenii i Afganistanu, a także klęski żywiołowe m.in. tzw. powódź tysiąclecia, która dotknęła Polskę w 1997 roku. Laureatka wielu nagród, m.in. Kryształowego Zwierciadła oraz im. Dariusza Fikusa.

(aj)

Czytaj także

Na pątniczym szlaku: to podróż w głąb siebie

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2013 08:00
Maria Wiernikowska postanowiła przebyć słynną trasę pątników. O wyprawie i o dzienniku z tej podróży opowiedziała nam w "Kontrkulturze".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maria Wiernikowska: gadam o sobie, to nieprzyzwoite

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2013 15:54
- Byłam bardzo zmęczona, zdenerwowana całą sytuacją, nie mogłam normalnie iść w koszulce, bo przyklejała mi się do rany, upał 35 stopni, jakiś idiotyczny ciężki plecak. I ja to sobie zafundowałam za wszystkie lata lekkiego, łatwego życie - o swojej drodze do Santiago de Compostela opowiada w Jedynce korespondentka wojenna i reporterka.
rozwiń zwiń