"Prywatność na widoku publicznym to dziś norma"

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2018 18:00
- Skoro tym, co powinno odróżniać polityków nie są wyznawane przez nich ideologie, to być może będzie tym kolor krawata, sposób spędzania wolnego czasu lub drużyna, której kibicują – mówił w Dwójce prof. Sławomir Sowiński.
Audio
  • Prywatność polityków na sprzedaż (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: vchal/Shutterstock.com

kibice 1200 f.jpg
"Pokaż mi, jak kibicujesz a powiem Ci, kim jesteś"

Politycy zaczynają być traktowani jak celebryci, którzy uwielbiają się chwalić kolorowym pismom swoim życiem osobistym. Polityka staje się powoli częścią popkultury, bo sukces polityczny polega na podtrzymywaniu zainteresowania swoją osobą. Znika więc podział na to, co publiczne i to, co prywatne.

- Już starożytni Grecy stosowali ten podział akcentując pierwszą sferę jako niezbędną do osiągnięcia powodzenia w życiu i szczęścia. Potem podtrzymał go liberalizm, traktując jako synonim wolności. Od tej pory toczymy spór, gdzie jest granica między tym, co prywatne i publiczne - zwrócił uwagę prof. Sławomir Sowiński.

Publicysta Jan Rojewski zauważył natomiast, ze zaburzenie granicy między prywatnością a tym, co publiczne wynika z ewolucji świata mediów. - Sami politycy też się do tego przyczyniają budując swój wizerunek często w oparciu o elementy sfery osobistej - dodał gość audycji.

Czy ludzkie wścibstwo jest wystarczającym usprawiedliwieniem do wystawiania przez polityków swojej prywatności na widok publiczny? Czy zacieranie granic między sferami życia to tylko ewolucja świata mediów, czy całej naszej kultury? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą 

Prowadzi: Michał Szułdrzyński

Goście: prof. Sławomir Sowiński (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie) oraz Jan Rojewski (publicysta Rzeczpospolitej Plus Minus)

Data emisji: 21.06.2018

Godzina emisji: 17.30

mko

Czytaj także

Wielkie budowle. Świadectwo postępu, czy arogancji?

Ostatnia aktualizacja: 07.06.2018 13:20
- Dobrze wybudowany most może się kiedyś przydać, lecz nie o tym myślano podczas tej budowy. Most na Krym postawiony przez Rosjan to oczywista demonstracja polityczna nie mająca innego uzasadnienia niż pokaz własnej potęgi - mówił w Dwójce Piotr Kościelniak.
rozwiń zwiń