Opera Leśna w Sopocie. Zastawiony dom burmistrza i inne ciekawostki

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2018 15:41
- Początki amfiteatru były dosyć skromne i ryzykowne. Ówczesny burmistrz Sopotu Max Woldmann zastawił bowiem własny dom, żeby zorganizować pierwszy sezon działalności tej sceny - mówił w Dwójce Wojciech Fułek, autor książki "Od Huzarów Śmierci do Eltona Johna. 100 lat Opery Leśnej w Sopocie".
Audio
  • Opera Leśna w Sopocie, czyli drugie Bayreuth (Kwadrans bez muzyki/Dwójka)
Inscenizacja Śpiewaków Normyberskich Richarda Wagnera na deskach Die Waldoper (obecnie Opera Leśna) w Sopocie (1929 r.)
Inscenizacja "Śpiewaków Normyberskich" Richarda Wagnera na deskach Die Waldoper (obecnie Opera Leśna) w Sopocie (1929 r.)Foto: Archiwum NAC

patefon 1200.jpg
Historia ujarzmiania dźwięku w Niepołomicach

Przełom wieku XIX i XX to czas, gdy tworzył się kurort Sopot. Władzom miejskim zależało, by oferta dla kuracjuszy była jak najbogatsza. Z tego powodu w miejscowych lasach wytyczono trasy spacerowe i narciarskie, urządzano lodowiska na zamarzniętych stawach, wybudowane tory saneczkowe. To właśnie jeden z nich musiał zrobic miejsce dla Opery Leśnej, którą zbudowano w 1909 roku.

- Co ciekawe ten tor powstał dokładnie rok wcześniej, przebiegał dokładnie przed sceną Opery Leśnej, więc w żaden sposób nie mógł pozostać - tłumaczyła Karolina Babicz-Kaczmarek, dyrektor Muzeum Sopotu.

Co zdecydowało o wyborze miejsca, gdzie powstał amfiteatr? Jakie przedstawienie zaiunugurowało jego działalność? Co łączyło Sopot z niemieckim Bayreuth? Co uratowało Operę Leśną po wojnie? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Przygotowała: Anna Skulska

Goście: Karolina Babicz-Kaczmarek (dyrektor Muzeum Sopotu), Wojciech Fułek (autor książki "Od Huzarów Śmierci do Eltona Johna. 100 lat Opery Leśnej w Sopocie"), Eugeniusz Terlecki (dyrektor Opery Leśnej)

Data emisji: 23.10.2018

Godzina emisji: 15.00

pg

Czytaj także

Sopot: miasto jazzu, literatury i eks-warszawiaków

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2018 16:00
- Zakończenie drugiej wojny światowej oznaczało dla miasta całkowitą wymianę społeczności. Przybyło tu wielu ludzi z Kresów, ale też ze zniszczonej Warszawy – mówiła w Dwójce Karolina Babicz-Kaczmarek, dyrektorka Muzeum Sopotu.
rozwiń zwiń