Miedzianka. Miasteczko pogrzebane w kopalni uranu

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2014 08:45
- Historia znikania w Polsce wydarzyła się w różnych miejscach, ale tutaj przebiegła ona inaczej - opowiadał w Dwójce Filip Springer, autor książki poświęconej górskiej miejscowości, która w drugiej połowie XX wieku zniknęła z powierzchni ziemi.
Audio
  • Miedzianka. Miasteczko pogrzebane w kopalni uranu - rozmowa z Filipem Springerem (Świat młodych/Dwójka)
Miedzianka. Miasteczko pogrzebane w kopalni uranu

Coppferberge, Kopferberg, Kupferberg, Miedzianka – tak na przestrzeni siedmiu wieków zmieniała się nazwa miasteczka, które jeszcze niedawno mogliśmy zlokalizować jako położone nieopodal Jeleniej Góry. Dziś miejsce, które dawniej tętniło życiem i przez wielu Niemców uważane było za najpiękniejszą miejscowość w Prusach, zarasta chaszczami. Jego historię w brawurowo napisanej książce "Miedzianka. Historia znikania" odtworzył Filip Springer, jeden z najlepszych reportażystów młodego pokolenia.

- Trafiłem na tę historię dość przypadkowo - opowiadał w Dwójce. - Chodziłem po Rudawach Janowickich realizując inny materiał prasowy. I ktoś pokazał mi pocztówkę. Na niej była pierzeja rynku i samochodzik, który pnie się z mozołem pod górę. Zapytałem, gdzie to jest. A ten ktoś odpowiedział mi, że tego miejsca już nie ma. Ono znajdowało się 2 kilometry od miejsca, w którym byliśmy. Jeszcze tego samego dnia poszedłem na szczyt wzgórza, gdzie kiedyś była Miedzianka. Wiedziałem, że mam temat - wspominał w rozmowie z Katarzyną Nowak.

Filip Springer opowiadał, że do zbadania historii Miedzianki popchnęło go dziwne uczucie, a właściwie… jego brak. - Najbardziej poruszające jest to, że jak się stoi w tym miejscu, to się nic nie czuje. W dawno zapomnianych wioskach Beskidu Niskiego przychodziła do mnie melancholia, a w Miedziance tylko pustka. Nie mogłem sobie wyobrazić przeszłości tego miejsca. Chciałem to sobie wyjaśnić - wyjaśnił.

Miedzianka została założona w XIV wieku przez górników, którzy natrafili na bogate złoża żelaza. Przekonanie o niezwykłych surowcowych zasobach, ukrytych w masywie nazwanym Miedzianą Górą, przez wiele wieków pchało kolejnych przedsiębiorców do drążenia tuneli. Niestety większość z nich spotkało rozczarowanie, ponieważ tamtejsze złoża charakteryzują się jedynie powierzchniowym bogactwem. Mimo kolejnych bankructw kopalni Miedzianka, a właściwie Kopferberg, trwała powoli przekształcając się w miejscowość wypoczynkową. Zagładę przyniosło jej dopiero odkrycie w górze rud uranu. - Po wojnie do tych złóż dobrali się Rosjanie. Od tego momentu zaczyna się historia upadku miasteczka. Rabunkowa eksploatacja, polegająca na tym, że Rosjanie szli za żyłą, nie patrząc, co znajduje się nad tunelem, doprowadziła do poważnych zniszczeń górniczych. Domy pękały w oczach, odpadały całe ściany. Gdy Rosjanie opuścili Miedziankę w roku 1952, zalali tunele wodą. Dwadzieścia lat później miasteczko zniknęło z mapy...

Więcej o niezwykłej historii Miedzianki, skarbach ukrytych w sztolniach kopalni oraz dramacie Niemców i Polaków, którym przyszło żyć na tej przeklętej górze - w nagraniu audycji "Świat młodych"

bch/mm

Zobacz więcej na temat: KSIĄŻKA literatura
Czytaj także

Kolej transsyberyjska jak kolejka z dzieciństwa

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2014 19:00
– Pisanie książki przypomniało mi o mojej zabawce. Żeby zrobić zdjęcie na okładkę, wyciągnąłem kolejkę ze starego pudła w domu moich rodziców. Wspomnienia pojawiły się niczym lawina – mówił w Dwójce Piotr Milewski, autor książki "Transsyberyjska. Drogą żelazną przez Rosję i dalej".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Timor Wschodni - jeszcze jedno piekło na ziemi

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2014 16:57
- Nie rozumiem przemocy na taką skalę. Na Timorze zginął co piąty mieszkaniec - o doświadczeniach zebranych na wyspie i opisanych w książce "Dom nad rzeką Loes" opowiadał w Dwójce Mateusz Janiszewski.
rozwiń zwiń