Czy polityka może obejść się bez religii?

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2014 13:00
– W "Porządku i historii" Eric Voegelin pokazuje, że rezygnacja z odwołań do transcendencji powoduje w człowieku pokusę, by nadawać bezwzględną miarę państwu, klasie czy ludzkości – mówił w Dwójce Tomasz Stefanek z redakcji "Teologii Politycznej".
Audio
  • Tomasz Stefanek i Michał Czarnecki opowiadają o politycznej filozofii Erica Voegelina (Spotkania po zmroku/Dwójka)
Czy polityka może obejść się bez religii?
Foto: Glow Images/East News

Eric Voegelin (1901-1985) uchodzi za myśliciela bardzo trudnego i specyficznego. Jego opus magnum, czyli "Porządek i historia", owiane jest legendą. To jedno z tych dzieł, o którym wielu mówi, ale mało kto przeczytał je w całości. Trzy pierwsze tomy wydano w latach 50. XX w. Po kilkunastu latach opublikowano kolejny. Ostatni ukazał się w 1987 r. już po śmierci autora.

– To przedsięwzięcie na skalę kilku tysięcy stron – powiedział Tomasz Stefanek w "Spotkaniach po zmroku". – Dziś w języku polskim dostępna jest pierwsza część dzieła, poświęcona Grecji. W wydaniu "Teologii Politycznej" ma ona postać trzech tomów. U Voegelina były to dwie książki, ale wątek grecki traktował jako jedną całość. Jeden z tomów poświęcony jest polis, drugi dwóm filozofom: Platonowi i Arystotelesowi – dodał.

Początkowo filozof miał zamiar napisać zwykłą historię idei politycznych, porzucił ją jednak na rzecz przedsięwzięcia "Porządku i historii". – Voegelin poszukuje w historii cywilizacji kluczowych dla niego momentów doświadczenia transcendencji, lub, inaczej mówiąc, doświadczenia Boga – mówił Tomasz Stefanek.

Eric Voegelin tworzył swoje dzieło jako uciekinier z nazistowskich Niemiec. Wizję polityki, która potrzebuje transcendencji, budował więc w oparciu o analizę totalitaryzmu. Oskarżał systemy totalitarne jako quasi-religijne, zarazem wyznaczając religii doniosłą rolę w polityce. Jak ją rozumiał? O tym w nagraniu audycji prowadzonej przez Mateusza Matyszkowicza, w której gościliśmy także tłumacza prac Voegelina - Michała Czarneckiego.

mc/jp

Czytaj także

Kierunki demokracji, czyli Polacy prawie jak starożytni Grecy

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2014 13:00
– Polacy są grupą ruchliwą, rozgadaną, mającą swoje zdanie na wiele tematów. To naród polityczny w południowym, greckim sensie – mówił w Dwójce prof. Marek Cichocki, redaktor naczelny "Teologii Politycznej", tłumacz książki "Powstanie polityczności u Greków" Christiana Meiera.
rozwiń zwiń