Centrum Kultury Filmowej obsłuży kinowe emocje Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 06.11.2018 08:00
- Ta instytucja będzie miejscem, w którym umożliwimy warszawiakom kontakt międzyludzki, będziemy zaspokajać wewnętrzną potrzebę reakcji na kino - mówiła w Dwójce Joanna Rożen-Wojciechowska, dyrektorka nowo powstałego Centrum Kultury Filmowej im. Andrzeja Wajdy.
Audio
  • Centrum Kultury Filmowej obsłuży kinowe emocje Warszawy (Poranek Dwójki)

Joanna Rożen-Wojciechowska rozwinęła w "Poranku Dwójki" ideę, która kryje się w nazwie instytucji działającej zaledwie od półtora tygodnia. - Dla mnie kultura filmowa to moment, kiedy stykam się z tym, co jest na ekranie i wszystko to, co chcę czynić w związku z obejrzanym filmem: muszę z kimś porozmawiać, przeżyć te emocje, które film wzbudził. Nasze Centrum będzie miejscem do tego przeznaczonym.

Jednym z zadań instytucji będzie włączenie w obieg kultury filmowej nowych ludzi poprzez dotarcie z filmami do miejsc, które do tej pory miały utrudniony dostęp do tej sfery kultury.

Jak na razie Centrum Kultury Filmowej nie ma swojej siedziby. Joanna Rożen-Wojciechowska opowiadała, że rozwiązaniem tej sytuacji będzie program, który nazwała "Wajda na żądanie". Dyrektorka mówiła też o roli, jaką w działalności instytucji będzie pełnił jej patron.

***

Prowadził: Paweł Siwek

Gość: Joanna Rożen-Wojciechowska (dyrektor Centrum Kultury Filmowej)

Data emisji: 6.11.2018

Godzina emisji: 8.30

Materiał został opublikowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/ac

Czytaj także

Sławomir Idziak: Kraków ma szansę stać się stolicą filmu

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2018 15:05
- W pobliżu są wspaniałe lokacje gór alpopodobnych, pustyni, jeziora, no i wspaniała architektura, do tego zagłębie aktorskie, czyli wszelkie dane ku temu, żeby tu bez przerwy kręcić - mówił w Dwójce wybitny operator filmowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Magdalena Popławska: "53 wojny" to bardzo trudna historia

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2018 12:43
- Film jest oparty na motywach książki Grażyny Jagielskiej. Autorka wylądowała w psychiatryku ze zdiagnozowanym zespołem stresu bojowego, na który powinien chorować jej mąż, a nie ona. W ramach terapii zaczęła opisywać historie żołnierzy, z którymi była na oddziale, a potem swoje własne przeżycia - mówiła w Dwójce Magdalena Popławska.
rozwiń zwiń