Najsłynniejsza szwaczka w Polsce dziś często się śmieje

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2018 11:00
- Chris Niedenthal opowiadał, że zrobił zdjęcie tej dziewczyny, ponieważ jej smutny wzrok odpowiadał temu, czym się zajmowała - o losach pani Michaliny, szwaczki z krakowskich zakładów Vistuli, opowiadała w Dwójce Magdalena Zbylut.
Audio
  • Olga Gitkiewicz i Magdalena Zbylut o słynnej szwaczce ze zdjęcia Chrisa Niedenthala (Poranek Dwójki)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock/Vastram

O pani Michalinie zrobiło się głośno za sprawą zdjęcia z 1982 roku autorstwa Chrisa Niedenthala. Na fotografii siedziała ze zrezygnowaną, nieco melancholijną miną przy maszynie do szycia. Portret ten pokazywany był przez kilkadziesiąt lat na wielu wystawach zdjęć Niedethala. W ubiegłym roku trafił on na okładkę zbioru reportaży Olgi Gitkiewicz na temat pracy w Polsce pt. "Nie hańbi". Autorka postanowiła odnaleźć panią Michalinę. Z pomocą przyszli dziennikarze Radia Kraków. - Postanowiliśmy zrealizować materiał o poszukiwaniu tej pani - opowiadała w Dwójce Magdalena Zbylut. - Nasz bohaterka dość szybko odnalazła się w Kołobrzegu.

W "Poranku Dwójki" wysłuchaliśmy nagrania z odwiedzin w kołobrzeskim domu pani Michaliny. Magdalena Zbylut opowiadała, że dziś pani Michalina to zupełnie inna osoba niż ikoniczna smutna dziewczyna ze zdjęcia. - Ona dziś dużo się śmieje, zaczęła podróżować, mimo że żyje bardzo skromnie, nie chciałaby wracać na południe Polski.

W audycji rozmawialiśmy o okolicznościach, w których powstało słynne zdjęcie, ale też o tym, jak wpłynęło ono na życie pani Michaliny.

***

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Olga Gitkiewicz (reportażystka), Magdalena Zbylut (dziennikarka Radia Kraków)

Data emisji: 22.11.2018

Godzina emisji: 8.30

Materiał został opublikowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/jp

Zobacz więcej na temat: Jakub Kukla KULTURA reportaż
Czytaj także

"Nie hańbi". Zrezygnowała z pracy, żeby pisać o pracy

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2017 14:00
- Na początku próbowałam pogodzić etat z pisaniem książki. Szybko jednak okazało się, że połączenie stałej pracy z częstymi wyjazdami i dostosowaniem się do grafiku rozmówców, graniczy z cudem – powiedziała Olga Gitkiewicz, autorka zbioru reportaży o rynku pracy w Polsce.
rozwiń zwiń