Piotr Pieron: "Stimmung" Stockhausena zaprzyjaźnia z muzyką współczesną

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2018 12:27
- Dla wielu wykonawców barierę stanowi skomplikowanie tego utworu - o kompozycji Karlheinza Stockhausena, która zabrzmi po raz pierwszy w Studiu Koncertowym im. W. Lutosławskiego, opowiadał śpiewak zespołu proMODERN.
Audio
  • Piotr Pieron o kompozycji "Stimmung" Karlheinza Stockhausena (Poranek Dwójki)

pap Stockhausen 1200.jpg
Hipisi w Lutosławskim. Przyjdź na koncert!

Utwór "Stimmung" zabrzmi w sobotę 8 grudnia o godz. 19.00 - niemal dokładnie w 50. rocznicę prawykonania w Paryżu, które odbyło się 9 grudnia 1968 roku siedzibie Radia Francuskiego. Jeden z wykonawców tego dzieła Piotr Pieron mówił w Dwójce o wyzwaniach, które związane są z tą kompozycją. - Na wstępie do przejścia jest czterostronicowa maczkiem zapisana instrukcja Stockhausena na temat bardzo precyzyjnych układów, które należy wykonać. Potem trzeba wejść w filozofię utworu tego kompozytora.

Gość "Poranka Dwójki" podkreślił, że wykonanie "Stimmung" to doskonała okazja, by zaprzyjaźnić się z muzyką współczesną, którą wielu postrzega jako trudną i nieprzyjemną. - To utwór łagodny, naturalny. Uważam, że muzyka Mozarta jest bardziej wymagająca.

Piotr Pieron opowiadał w audycji, na czym polega fenomen kompozycji Stockhausena oraz jaki wpływ na jej powstanie miało małe dziecko twórcy. Śpiewak wyjaśnił ponadto, dlaczego do "Stimmung" przylgnęło miano dzieła hippisowskiego.

***

Prowadzi: Jakub Kukla

Goście: Piotr Pieron (śpiewak)

Data emisji: 6.12.2018

Godzina emisji: 9.40

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/mko

Czytaj także

Darmstadt. U źródeł muzycznej awangardy

Ostatnia aktualizacja: 21.11.2015 13:00
Na Wakacyjnych Kursach Nowej Muzyki rodziła się muzyka serialna, aleatoryczna, elektroniczna. Czy po 70 latach Darmstadt pozostaje muzycznym centrum Europy?
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Licht". Siedmiodniowa opera Stockhausena

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2017 17:10
O monumentalnym dziele operowym w "Barierze dźwięku" opowiadała Monika Pasiecznik, biografka i badaczka twórczości Karlheinza Stockhausena.
rozwiń zwiń