Taniec tradycyjny i wehikuł czasu

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2020 16:30
- Mam współczesne ciało, ale jak tańczę taniec tradycyjny, to czuję, że cofam się w czasie i przeżywam przez taniec kawałek przeszłości - zdradził tancerz i choreograf Bartłomiej Mieszczak.
Audio
  • O przeplocie tańca nowoczesnego i kulturze ludowej górali żywieckich opowiadał Bartłomiej Mieszczak (Dwójka/Poranek Dwójki)
Uczestnicy uroczystości w strojach żywieckich.
Uczestnicy uroczystości w strojach żywieckich.Foto: Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

Jako małe dziecko został zaproszony do Zespołu Regionalnego Magurzanie i to był jego pierwszy punkt styku z kulturą ludową. Bartłomiej Mieszczak przyznaje, że w Beskidzie Żywieckim kultura ludowa na pewnym etapie przymarła, ale w ostatnich czasach ta świadomość i mądrość powoli do ludzi wraca. - Kiedy ludzie tańczą taniec np. ludowy w formie niestylizowanej, to tak jakby uczyli się staropolskiego, kolejnego języka, jakiegoś wyrywku przeszłości, który może się na nowo zrealizować - tłumaczył, mówiąc o splocie tańca nowoczesnego i ludowego. - Region Górali Żywieckich wyjątkowo do mnie przemawia, taniec mi sprawa radość czystą, personalną, niezawodową.

Dla tancerza i choreografa taniec ludowy jest rodzajem zakorzeniania emocjonalnego, łączącego go z kulturą przodków, a kultura Górali Żywieckich go fascynuje. - Ich tradycja to rodzaj specyficznej, surowej, silnej energii. Kobiety i mężczyźni są silni, oni wszyscy musieli cały czas walczyć i pracować, stąd w tym tańcu są zadzior, walka i siła.

***

Przygotowała: Paulina Pikiewicz

Gość: Bartłomiej Mieszczak (tancerz, choreograf)

Data emisji: 29.08.2020

Godzina emisji: 9.15

Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".

at