Eseje Herberta w interpretacji Zbigniewa Zapasiewicza

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2019 12:53
W cyklu "Książka do słuchania" prezentujemy (od 2 sierpnia) fragmenty esejów Zbigniewa Herberta z tomu "Barbarzyńca w ogrodzie". 
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneFoto: shutterstock/ Baimieng

herbert 1200 pap.jpg
Zbigniew Herbert - serwis specjalny

"Czym jest ta książka w moim pojęciu? Zbiorem szkiców. Sprawozdaniem z podróży  Pierwsza podróż realna po miastach, muzeach i ruinach . Druga – poprzez książki dotyczące widzianych miejsc” – tak sam Zbigniew Herbert wyjaśniał czytelnikom,  czym jest "Barbarzyńca w ogrodzie".

Pierwszy pomysł napisania takiej książki przyszedł poecie do głowy na przełomie roku 1959 i 1960. Pisał o tym w liście do Józefa Czapskiego, podając już przyszły tytuł planowanego dzieła. Było to jeszcze podczas pobytu Herberta na Zachodzie. Od czasu wyjazdu w maju 1958 roku na stypendium do Francji dużo podróżował. Zwiedzał nie tylko Paryż oraz katedry romańskie i gotyckie: w Rouen, Reims i Chartres. Był także na południu Francji m. in. w Marsylii, Arles, Nicei, Awinionie, odwiedzał groty w Lascaux. Podróżując robił notatki, szkicował krajobrazy, zabytki architektoniczne oraz obrazy. Odwiedził też w tym czasie Anglię, spędzając czas głównie w Londynie, zachwycając się zbiorami British Muzeum. O wiele bardziej intensywna była jego podróż po Włoszech. Zobaczył m.in. Rzym, Paestum, Arezzo, Asyż, Florencję, Wenecję. Także tam robił notatki i zaczął planować książkę o swojej fascynacji kulturą śródziemnomorską. Będąc jeszcze w Paryżu napisał w liście do Krystyny Podgóreckiej o swoich planach: "Myślę, że ta praca poszłaby mi najłatwiej i stosunkowo szybko. W Polsce nie było zbyt wielu reportaży artystycznych (to znaczy mówiących o sztuce) z domieszką jakiejś literaturki (żeby zwilżyć)".

"Barbarzyńca w ogrodzie" ukazał się po raz pierwszy pod koniec 1962 roku, dwa i pół roku po powrocie Herberta do Polski. Od razu zyskał uznanie wielu znaczących krytyków. Eseje Herberta chwalili m.in. Jerzy Turowicz, Paweł Hertz, Andrzej Kijowski, Jerzy Kwiatkowski oraz pisarze i krytycy emigracyjni m.in. Kazimierz Wierzyński, Tymon Terlecki, Gustaw Herling-Grudziński. W plebiscycie Radia Wolna Europa uznano "Barbarzyńcę" za najlepszą książkę krajową. Wisława Szymborska pisała w liście do Herberta: "Pożywcze to, gęste, faktów pełne, napisane gdzie trzeba z dowcipną miłością, a gdzie trzeba z powściągliwą grozą. Książka ma jednak tę wadę, że się kończy". Z podobnym uznaniem "Barbarzyńca w ogrodzie" spotkał się wśród czytelników. Nakład wynoszący 15 tys. egz. szybko się rozszedł. Także dlatego, że była to jedna z pierwszych po popaździernikowej odwilży książek opisujących zamknięty dla większości Polaków świat.

Ale i dziś wielu podróżnych wybierających się do Włoch czy Francji pakuje do plecaka czy walizki "Barbarzyńcę w ogrodzie". Gdyż jak pisze w biografii poety Andrzej Franaszek: W tej pierwszej eseistycznej książce Herberta widać świeżość spostrzeżeń, radość człowieka, który oto po raz pierwszy może zobaczyć dzieła, o których do tej pory tylko czytał, wreszcie zmysłową przyjemność wędrówki".

21 fragmentów esejów Zbigniewa Herberta z tomu "Barbarzyńca w ogrodzie" prezentujemy w mistrzowskiej interpretacji Zbigniewa Zapasiewicza. Przypomnijmy, że niedawno 14 lipca minęła 10. rocznica śmierci tego znakomitego aktora. Nagranie pochodzi 1994 roku.  

***

Na "Książkę do słuchania" zapraszamy codziennie od poniedziałku (pierwszy odcinek 2 sierpnia) do piątku w godzinach 22.40-23.00.

Zobacz więcej na temat: Zbigniew Herbert
Czytaj także

Francuskie ścieżki Zbigniewa Herberta

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2018 13:49
- Pierwszy wyjazd poety do Francji wiązał się z wizytą paryskiej "Kulturze". Herbert i Giedroyc nie za bardzo się lubili. Mimo to, ten drugi czynił wielkie wysiłki, by ten pierwszy dostał Nobla. I z czasem obaj się do siebie przekonali – mówiła w Dwójce prof. Brigitte Gautier.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Józef Ruszar: pozycja Herberta jest dziś nie do utrzymania

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2018 13:52
- To jest poeta elitarny. Żeby go dobrze rozumieć i podziwiać, trzeba mieć kompetencje czytelnicze, których dzisiaj brakuje - mówił w Dwójce znawca twórczości Zbigniewa Herbeta.
rozwiń zwiń