Mrożek i Tyrmand. Rozterki emigranta zapisane w listach

- Obaj zaczynają pisać do siebie w trudnym momencie życia. Można powiedzieć, że przebywając na emigracji, nadziewają się na ostrze swojego losu i te listy są tego zapisem - powiedział Marek Zaleski.

"W emigracyjnym labiryncie"

Foto: (zdj. ilustracyjne)

Goszczący w Dwójce krytyk literacki opowiadał o książce "W emigracyjnym labiryncie", będącej zbiorem korespondencji z lat 1965-1982 pomiędzy Sławomirem Mrożkiem a Leopoldem Tyrmandem.

- W listach widzimy jak Tyrmand stawia pierwsze kroki w USA, Mrożek zaś zdaje się przeżywać lęk związany z sukcesem, jaki odniósł w Europie za sprawą "Tanga" - dodał Marek Zaleski, z którym zgadza się goszczący również w audycji krytyk literacki Tadeusz Nyczek.

- Mrożek był egocentrykiem i człowiekiem depresyjnym, który wciąż dłubał się w sobie i lubił analizować swoje stany psychiczne - powiedział Nyczek.

Z jakimi innymi problemami zmagał się Sławomir Mrożek i jakie było podejście obu pisarzy do życia na emigracji i jak kształtował się ich stosunek do polskości ? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Dwukropek

Prowadzi: Andrzej Franaszek

Goście: krytycy literaccy: Marek Zaleski, Tadeusz Nyczek

Data emisji: 1.12.2017

Godzina emisji: 21.30

mz/ag