Prof. Andrzej Strumiłło był bardzo mocno związany z Muzeum Azji i Pacyfiku. Swoje pierwsze podróże do Chin odbył w latach 50., potem docierał też do innych zakątków azjatyckiego lądu. - To był rok 1954, kiedy jako młody człowiek wyjechał po raz pierwszy do Chin. Zawsze wspominał ten moment jako absolutnie formacyjne przeżycie - wspominała dr. Joanna Wasilewska. Dodała, że kontakt z Chinami zaprowadziła go w nowe obszary estetyki i filozofii.
- Był człowiekiem świadomym swoich ograniczeń, ale dumnym. To był ten rodzaj dumny, która pokory nie wyklucza. Dla niego ważne były zetknięcia się z artystyczną prawdą i wartością, odmienną od tej, w której został wychowany, a pamiętajmy, że był uczniem Władysława Strzemińskiego. Czyli był żywym łącznikiem z czasami powojennego modernizmu - zaznaczyła dyrektorka Muzeum Azji i Pacyfiku.
Zobacz też: Justyna Rekść-Raubo: Maćkowa Ruda to kosmos Andrzeja Strumiłły>>>
Andrzej Lechowski podkreślił, że twórczości Andrzeja Strumiłły nie da się zaszufladkować, ponieważ jest wielowątkowa. - Kiedy się go pytało, która sztuka jest dla niego najważniejsza, to za każdym razem odpowiadał "malarstwo, bo od niego się wszystko zaczęło". Do malarstwa sztalugowego przywiązywał największą wagę, ale równie doskonały był w rysunku. Jego "Katalog wszechświata" to wręcz dzieło oszałamiające. Świetny był też w grafice i rzeźbie. Kiedy dotykał swoją spracowaną dłonią granitu, to aż oczy mu się śmiały - mówił dyrektor Muzeum Podlaskiego.
Krzysztof Czyżewski z Ośrodka Pogranicze w Sejnach wspominał, że na pytania o to, jak się patrzy na istotne sprawy w życiu w takim wieku, odpowiadał, że ma jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia i gdyby je spisać, to byłby plan na kolejne 100 lat życia. - To był jego sposób na tak organiczną witalność, na wszystkie zagrożenia, łącznie ze śmiercią, z którymi sobie radził przez tytaniczną pracę, przez dyscyplinę wstawania o świcie i pracowania. W tym była odpowiedź na wszystkie problemy, których mu życie nie szczędziło - opowiadał gość audycji.
90 lat prof. Strumiłły w pięciu opowieściach
W audycji prof. Andrzeja Strumiłłę wspominał także Tomasz Mościcki. Opowiadał m.in. o jego zainteresowaniu fotografią. - Sądzę, że w jego myśleniu o fotografii przez cały czas była obecna grafika. Interesowała go czysta geometria krajobrazu, który bardzo często fotografował w porach roku, gdy bogata roślinność pozbawiona była jeszcze listowia. Cały ten krajobraz, zwłaszcza taki przyprószony śniegiem, zmieniał się w niesłychanie wyrafinowaną, często bardzo subtelną grafikę - opowiadał gość "Wybieram Dwójkę".
Zobacz też: "Psalmy" Andrzeja Strumiłły w Nowym Sączu>>>
Prof. Andrzej Strumiłło jest postacią nierozerwalnie złączoną z Festiwalem Letnia Filharmonia AUKSO. Opowiadał o tym dyrektor festiwalu Marek Moś. - Prawie od samego początku festiwalu związaliśmy się z domem profesora w Maćkowej Rudzie, który przy każdej edycji służył jako miejsce spotkania z samym profesorem, a także z kompozytorami, muzykologami, artystami - opowiadał dyrektor artystyczny orkiestry kameralnej AUKSO.
Dyrygent wspomniał, że Andrzej Strumiłło był także częstym gościem wielu koncertów orkiestry AUKSO. - Często je komentował, używając swojego języka i swoich porównań. Profesor mówił, że muzyka nie jest tą dyscypliną, w której on czuje się dobrze, natomiast był człowiekiem bardzo wrażliwym, w związku z tym jego słowa wydają się bardziej wyrazem skromności, niż rzeczywistego stanu rzeczy. Muzyka była także światem, który on bardzo głęboko odczuwał.
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadzenie: Jakub Kukla
Gość: dr Joanna Wasilewska (dyrektorka Muzeum Azji i Pacyfiku), Andrzej Lechowski (dyrektor Muzeum Podlaskiego), Krzysztof Czyżewski (szef Ośrodka Pogranicze w Sejnach), Marek Moś (dyrektor artystyczny orkiestry kameralnej AUKSO), Tomasz Mościcki (fotograf, dziennikarz), Andrzej Kalinowski (Fundacja Sąsiedzi)
Data emisji: 9.04.2020
Godzina emisji: 16.30