Ks. prof. Longchamps de Bérier: nie próbuję być oryginalny, ale wytrwały i pracowity

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2021 12:57
- To był pomysł kardynała Glempa, żebym wykładał prawo, jestem tam, gdzie zostałem wysłany przez Kościół - mówił w Dwójce Franciszek Longchamps de Bérier, ksiądz i profesor prawa.
ksiądz Franciszek Longchamps de Berier
ksiądz Franciszek Longchamps de BerierFoto: Forum/Adam Chelstowski

Posłuchaj
58:28 2021_04_24 12_00_00_PR2_Mazurek_Slucha.mp3 Rozmowa z ks. prof. Franciszkiem Longchamps de Bérier m.in. o osłach, pływaniu, Wrocławiu i dziwnie brzmiącym nazwisku (Mazurek słucha/Dwójka)

 

Zobacz wideo

W sobotniej audycji "Mazurek słucha" rozmawialiśmy z księdzem Franciszkiem Longchamps de Bérier m.in. o osłach, pływaniu, Wrocławiu i dziwnie brzmiącym nazwisku. 

Warszawa - Wrocław - Kraków - Lwów

- Jestem księdzem warszawskim, ale urodziłem się we Wrocławiu i pracuję w Krakowie - mówił gość Dwójki. - Brzmienie nazwiska sugeruje, że moja rodzina pochodzi gdzieś z Montpelier. Byliśmy Hugenotami. Przez Wenecję moi przodkowie przyjechali do Lwowa - tłumaczył.

Gość Dwójki opowiadał także, że gdy po raz pierwszy pojechał do Lwowa udało mu się odszukać dawne domy, w których mieszkali jego przodkowie.

"Osiołek jest zwierzęciem kultowym"

Podczas wykładów z prawa profesor często wykorzystuje przykład osiołka. - Osiołek wziął się jeszcze z czasów, kiedy sam byłem studentem. Na wykładach z prawa rzymskiego profesor dawał przykład osiołka, jako kategorii rzeczy, których własność przenosi się przez specjalne czynności formalne, a nie przez zwykłe wydanie. Pomyślałem wtedy, że to bardzo dobry przykład i że gdybym to ja był profesorem od prawa rzymskiego to też dałbym taki przykład. No i tak już zostało - tłumaczył Franciszek Longchamps de Bérier.

Prawnik kocha operę

Profesor przyznał, że bardzo lubi operę i próbuje także śpiewać. - Niestety nie potrafię zaśpiewać tak, jak Piotr Beczała, ale czasem próbuję przynajmniej iść za tymi taktami - mówił. Gość podkreślił również, że jego zdaniem głos jest najpiękniejszym instrumentem.

- Chyba jestem analfabetą muzycznym, ale lubię śpiewać - przyznał. 

Czytaj także:

Dlaczego prawo

- Wiedziałem, że chcę być księdzem, ale moja mama chciała, żebym skończył studia, żebym miał fach w ręku. Gdy przyszedłem do seminarium już po doktoracie to dziwnie na mnie patrzyli - wspominał Franciszek Longchamps de Bérier. - Miałem na studiach średnią 5.0, to strasznie nudne - dodał z uśmiechem.

Profesor ukończył studia prawnicze, potem zrobił doktorat z prawa. Był klerykiem pierwszego roku w seminarium i jednocześnie zaczął wykładać prawo. - Teraz kieruję najstarszą katedrą prawa w Polsce - opowiadał gość Dwójki.

Wypoczywam...

- ...gdy pływam - przyznał gość. - Nie mam koloratki przy kąpielówkach, pływam normalnie, mam dużą wyporność - opowiadał Franciszek Longchamps de Bérier. 

***

Tytuł audycji: Mazurek słucha

Prowadził: Robert Mazurek

Gość: prof. Franciszek Longchamps de Bérier (ksiądz i profesor prawa)

Data emisji: 24.04.2021

Godzina emisji: 12.00

nk

Zobacz więcej na temat: Francja Robert Mazurek Dwójka
Czytaj także

Wincenty Pstrowski - pierwszy polski stachanowiec

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2021 05:35
"Kto wyrąbie więcej niż ja?" - napisał w 1947 roku Wincenty Pstrowski w liście otwartym, wzywającym innych górników do współzawodnictwa pracy i i przekraczania norm. 
rozwiń zwiń