Stefania Kapuścińska: byłam swachą

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2018 19:00
– Swachą byłam ostatni raz 10 lat temu. Wtedy swacha gotowała wszystko na wesele, a swach dawał wszystkim coś wypić – tak o rytuałach weselnych opowiadała Stefania Kapuścińska, ludowa śpiewaczka z Suwalszczyzny.
Audio
  • Stefania Kapuścińska opowiada o dziadach proszalnych i zwyczajach weselnych na Suwalszczyźnie (Dwójka/Źródła)
Swaty
SwatyFoto: Stroynowski, Leonard (1858-1935) Autor wzoru / POLONA.PL

 Kiedyś po domach chodzili stare dziady proszalne i do moich ojców przychodził taki dziad. To było przed wojną, byłam wtedy w trzeciej klasie. Mama mu trochę dawała jeść, a on lubił dla nas śpiewać – wspomina śpiewaczka.  Przysłuchiwałam się temu i zapamiętałam. Ale wtedy wydawało mi się, że te śpiewy nie były nic warte. Po latach mi się przypomniały i pomyślałam, że zaśpiewam je moim koleżankom z zespołu. No i spodobało im się.

Od dekady zespół ludowy Jezioranki wykonuje pieśni północnej Suwalszczyzny, kulturowego pogranicza polsko-litewskiego. Pieśniarki odtwarzają repertuar obrzędowy, doroczny i rodzinny z zachowaniem dawnych lokalnych tradycji śpiewaczych.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadząca: Anna Szotkowska

Gość: Stefania Kapuścińska (ludowa śpiewaczka z Suwalszczyzny)

Data emisji: 2.10.2018

Godzina emisji: 15.15

gs/at