Muzyczne tradycje Piątkowej i okolic

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2020 16:49
W audycji spotkaliśmy się z Andrzejem Sową, kierownikiem kapeli Młoda Harta z Harty, muzycznych spadkobierców słynnej Kapeli Sowów z Piątkowej.
Muzycy z kapeli Młoda Harta, kontynuującej muzyczny dorobek ludowej kapeli Sowów.
Muzycy z kapeli "Młoda Harta", kontynuującej muzyczny dorobek ludowej kapeli Sowów.Foto: Grzegorz Śledź PR

Co pozostało po słynnej Kapeli Sowów z Piątkowej? Opowiadał o tym w "Źródłach" potomek tego muzycznego rodu, Andrzej Sowa, który kultywuje pamięć o rodzinie Sowów wraz z założoną przez siebie kapelą Młoda Harta z Harty.

- Nowa Harta właśnie skończyła 15 lat. Gramy ten sam repertuar, co Kapela Sowów: polki, sztajerki, oberki, kontynuujemy ich tradycję – opowiadał Andrzej Sowa. – Po śmierci członków kapeli powstała wielka dziura, którą próbowano łatać akordeonami, a ja postanowiłem, że będę kontynuować repertuar w stylu, w jakim grali Sowy. Oczywiście, utwory obecnej kapeli inaczej brzmią pod smyczkiem młodych skrzypków, niż Wojciecha, który zjadł na tym zęby i był wyśmienitym skrzypkiem. Staramy się to kontynuować z dwóch powodów: sentymentu rodzinnego i piękna tej muzyki, której nie wolno zapomnieć.


Posłuchaj
43:52 2020_07_14_15_15_25 _PR2_Źródła.mp3 Muzyczne tradycje Piątkowej i okolic (Dwójka/Źródła)

 

- Wywodzę się ze słynnej rodziny Sowów z Piątkowej. Ze składu oryginalnego już nikt nie żyje. Żyją jeszcze tacy, którzy później dochodzili, ale to już nie ta wspaniała czwórka, w której grali Wojciech, Józef z Potoka, Józef cymbalista i Pieter. Śpiewacy również nie żyją: Stanisław Pępek, Bober, Piech - umarli w latach 80. i 90.
Dziadek Andrzeja Sowy ożenił się w Harcie, stąd jego wnuk rozpoczął działalność w tej miejscowości.
Kapela Sowów grała najwięcej wolnych polek i walczyków również ludowych tramelek. W owych czasach było zapotrzebowanie na tego typu muzykę. - W latach 70. jeszcze nie czułem tej muzyki. Owszem, pamiętałem, co ojciec grał, ale nie przejmowałem się tym zbytnio, po prostu chałturzyłem na weselach – wspominał Andrzej Sowa. – Uczyłem się od ojca z płyt i nagrań. Najtrudniejsze jest trylowanie, bo Wojciech nie potrafił pustym smyczkiem przeciągnąć po strunach, on musiał coś tam zawsze dodać i pięknie przyozdabiał.
W Piątkowej wszyscy pamiętają o Kapeli Sowów. W noc wigilijną i noc przed Wielkanocą organizowane jest oczekiwanie, na które przyjeżdżają ludzie grający na instrumentach z całej wsi i okolicy. Grają pieśni adwentowe, kontynuują tradycję Sowów.
Nie ma muzeum, które przechowywało by pamiątki po Kapeli Sowów, część zbiorów posiada Andrzej Sowa, część córka jego kuzyna. Nagrania są porozrzucane po różnych miejscach i ludziach.
- Domniemamy, że przodek nasz mógł być Madziarem ze Słowacji, był w austro-węgierskim wojsku, tutaj poznał dziewczynę, ożenił się… i grał. Dlatego w odgrywce dla panny młodej są elementy krakowiaka i czardasza – tak o początkach swojego rodu mówił Andrzej Sowa.

Rozmowę z artystą nagraliśmy na zeszłorocznym Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. W audycji posłuchaliśmy również muzyki afgańskiej.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Gość: Andrzej Sowa (kierownik zespołu Młoda Harta)

Data emisji: 14.07.2020

Godzina emisji: 15.15

gs


Czytaj także

Łowickie melodie w spadku po babci. Spotkanie z Leszkiem Wiśniewskim

Ostatnia aktualizacja: 23.06.2020 18:10
- Pamiętam fragmenty. Zostaliśmy nagrani, potem wracaliśmy ze Szczecina i nas we wsi owacją przyjęli, a my nie wiedzieliśmy, że to już było w radiu - wspominał w ubiegłoroczny laureat OFKiŚL w Kazimierzu, który jako siedmiolatek znalazł się na nagraniu Polskiego Radia, bo jego babcia jechała "na okazję" wozem transmisyjnym. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przy pracy, na weselu, dla sierot. Muzyka Krystyny Ciesielskiej

Ostatnia aktualizacja: 11.07.2020 20:00
- Pieśni, które śpiewa pani Krystyna, pochodzą z bardzo różnych źródeł: od mamy, od kolegów, którzy wracali z wojska, od sąsiadek śpiewających przy wspólnej pracy, z wesel - mówili w "Kiermaszu pod kogutkiem" Piotr Baczewski i Monika Gigier, twórcy płyty z pieśniami artystki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Marzec, lasowiacki multitalent

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2020 16:12
- 14 lat miałem, gdy zacząłem się uczyć grać. To był bardzo trudny okres, bo mieszkałem na wsi, w której nie było prądu, radia, telewizora. Muzykę można było czasem tylko usłyszeć na zabawach - wspominał 84-letni dziś skrzypek, jeden z najznakomitszych instrumentalistów z okolic Puszczy Sandomierskiej i Kolbuszowej.
rozwiń zwiń