Wspomnienie Jerzego Dyni

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2020 16:00
Jerzego Dynię znała większość widzów telewizji Rzeszów. Sylwetka starszego pana w przyciemnionych okularach, czasem skórzanej kurtce, opowiadającego o muzyce ludowej, prezentującego kapelę, gościła na ekranach przez ponad 20 lat. Samo „Spotkanie z folklorem” obchodziło w 2013 roku dwudziestolecie emisji! – Magdalena Tejchma
Audio
  • Wspomnienie Jerzego Dyni, wieloletniego redaktora PR Rzeszów
Jerzy Dynia podczas odbierania Nagrody im. O. Kolberga, dzięki uprzejmości Muzeum Oskara Kolberga w Przysusze
Jerzy Dynia podczas odbierania Nagrody im. O. Kolberga, dzięki uprzejmości Muzeum Oskara Kolberga w PrzysuszeFoto: fot.B.Polakowska/Archiwum Nagrody​

Jerzy Dynia (1935-2020)  niestrudzony dokumentator podkarpackiego folkloru muzycznego. Muzyk, dziennikarz radiowy i telewizyjny, autor ponad dwóch tysięcy (!) audycji i programów poświęconych kulturze ludowej, m.in. Z mikrofonem przez rzeszowską wieś” czy kultowych w TVP Rzeszów Spotkania z folklorem” i Mapa folkloru Podkarpacia”. Laureat wielu nagród, w tym Nagrody im. Oskara Kolberga czy Nagrody im. Franciszka Kotuli. W audycji usłyszeliśmy fragmenty rozmów z Jerzym Dynią i nagrywanej przez niego muzyki, a wspominały go m.in. Maria Baliszewska i Jolanta Danak-Gajda (Radio Rzeszów) oraz współpracownicy i przyjaciele z rzeszowskich mediów.

Młodzieńcza energia 

- Spotkałam go jeszcze w tym roku, na jednym z festiwali na Podkarpaciu, gdzie realizował telewizyjny reportaż. Biegał z mikrofonem, a za nim próbował nadążyć operator kamery – wspominała Magdalena Tejchma.

W oczach współpracowników i przyjaciół maluje się obraz Jerzego Dyni, który nawet mając 85 lat, był pełen młodzieńczej energii, kreatywny, pełny inwencji. Jako dziennikarza, cechowała go wielka kultura osobista, profesjonalizm i skrupulatność. Redaktor Polskiego Radia Rzeszów, w którym Dynia przez długi czas pracował, wspominał jego bezgraniczne zamiłowanie do pracy oraz niebywałą rzetelność. Z kolei redaktor telewizyjny Piotr Socha zwrócił uwagę na ogromne archiwum, jakie Jerzy Dynia pozostawił Telewizji Rzeszów.

Ludzie związani zawodowo z twórcą „Spotkań z folklorem” są zgodni: to, że – mimo metryki – Jerzy Dynia zachował tak młodego ducha jest zasługą faktu, że do końca swoich dni pozostał aktywny zawodowo. Nieustająco mógł realizować swoją pasję.

Drogowskazy

Skrzypaczka ludowa, Lidia Biały, podkreślała, że gdyby nie pan Jerzy, jej fascynacja folklorem nie osiągnęłaby takiego pułapu. Dziś jest nie tylko muzykiem, ale i doktorantką KUL, muzykolożką, liderką zespołu Biała Muzyka. „To wielki człowiek, także świetny muzyk i kompozytor, z którym graliśmy razem ścieżki dźwiękowe do spektakli teatralnych” - wspominała Lidia Biały.

Jolanta Danak-Gajda, która przygotowała dzisiejsze wypowiedzi przyjaciół i współpracowników Jerzego Dyni, również zawdzięcza mu radiową karierę. To on namówił, wówczas jeszcze studentkę muzykologii, do spróbowania swoich sił w Polskim Radiu Rzeszów.

Osobiście znała Jerzego Dynię także Magdalena Tejchma. I to od dziecka! Był znajomym rodziny i panem, którego od małego nasza redaktorka podziwiała na ekranie telewizora. Kto wie, może wpłynął także i na jej radiową karierę? 

Wiele osób wspomina go także, jako bardzo pomocnego i otwartego człowieka. Chętnego udzielić rady każdemu potrzebującemu koledze. Życzliwego dla młodych. Wielu początkującym muzykom doradzał, jak mogą poprowadzić swoją karierę, jako doskonały znawca rzeszowskiego folkloru i absolwent pedagogiki instrumentalnej, zwracał uwagę także na niuanse samej gry.

- Pamiętam, jak pojechaliśmy na przegląd folklorystyczny. Jurek przyjaźnił się z jednym z zespołów muzycznych z okolicy. Pojechaliśmy tam i Jurek zobaczył pole dyni. Oczywiście kazał się sfotografować – Dynia na tle dyni! Miał wiele dystansu. Do siebie i innych – wspominała Jolanta Danak-Gajda.

Archiwalia klasy „A”

Maria Baliszewska poznała Jerzego Dynię jeszcze jako młoda redaktorka. Już przy pierwszej rozmowie uderzyła ją pasja z jaką opowiadał o wyprawach do muzykantów. Z tych opowieści właśnie zrodził się cykl „Z mikrofonem przez rzeszowską wieś”.

- Przez kilka pierwszych lat znaliśmy się jedynie przez telefon. Było to ciepłe koleżeństwo. Oboje patrzyliśmy w tym samym kierunku – ku ludziom wsi i ich muzyce  mówiła Baliszewska.

Jerzy Dynia ukończył wydział pedagogiki instrumentalnej Akademii Muzycznej w Krakowie. Gdy był już redaktorem Radia Rzeszów, zajęcie się folklorem zlecił mu przełożony.

- A mam taki charakter, że jak już się za coś biorę, to robię to z uporem i poświęcam się w całości – mówił sam Jerzy Dynia w rozmowie z Jolantą Danak-Gajdą na dwudziestolecie „Spotkań z folklorem” – W folklorze pociąga mnie to, że to jest nasze. I mam świadomość tego, że należy o to dbać, bo za nas nikt tego nie zrobi.

Wielkie wrażenie robi to, z jaką radością i szczerym zachwytem Jerzy Dynia mówił o dokumentacji i archiwizacji dziedzictwa niematerialnego swojego regionu. Gdy nagrywał rozmowę z Danak-Gajdą, był w trakcie zbierania i zapisywania (w nuty) popisowych utworów kapel z całego Podkarpacie. Redaktor zdawał sobie sprawę, że będzie to pionierski dokument, o wielkiej wadze dla przyszłych pokoleń. Nauczył się spisywać partytury na komputerze, by praca szła mu sprawniej. Książka została wydana. Nosi tytuł „Muzyka wiejskich kapel z Podkarpacia”.

- Moje programy telewizyjne mają kategorię archiwalną „A” – nie można ich skasować pod żadnym pozorem. To, co nagrałem jest na takim poziomie, również merytorycznym, technicznym i muzycznym – bo ja się czepiam wykonawstwa – że to wszystko zostaje w archiwum. Mam nadzieję, ze następnym pokoleniom się przyda – mówił z uśmiechem Jerzy Dynia.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Goście: Jolanta Danak-Gajda (Polskie Radio Rzeszów), Maria Baliszewska

Data emisji: 9.11.2020

Godzina emisji: 15.15

mg