O tajemnicy śpiewów

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2021 16:00
Zdaniem Andrzeja Bieńkowskiego, o ile muzyka instrumentalna in crudo znajduje świetnych kontynuatorów, o tyle odłogiem leży sprawa gwary w śpiewie. A przecież śpiewamy! Mazurki można tańczyć, ale należy pamiętać, że melodie bardzo często wywodzą się ze śpiewu. Tymczasem obszar wymowy (ale i akcentacji) w śpiewie jest przez gros osób traktowany po macoszemu.
Audio
Józef Kędzierski jun. śpiewa od bębna, Rdzuchów, 1982
Józef Kędzierski jun. śpiewa od bębna, Rdzuchów, 1982 Foto: Muzyka Odnaleziona

Słuchaliśmy nagrania z Siekluk, „klasycznego przykładu” mazurka intonowanego. Tancerz podchodził do kapeli, podnosił lewą rękę i śpiewał przyśpiewkę. Kapela musiała odegrać dokładnie tę melodię, którą zaśpiewał tancerz.

- Ważną rzeczą jest gwara. A obecnie nie ma czegoś takiego jak gwara wiejska. Ta mowa szybko ewoluuje , miesza się z językiem miejskim i literackim. Każdy śpiewak mówi i śpiewa inną gwarą – mówił Bieńkowski – Niemniej istnieje jakiś wspólny mianownik. Słuchając, nie mamy wątpliwości, że to śpiew wiejski. A teraz wyobraźmy sobie, że pieśń nie jest śpiewana gwarą. Nie istnieje wtedy odpowiedni przekaz, tajemnica czasu minionego.

W 1981 roku, gdy Bieńkowski nagrywał w Glinie Józefa Meto, zebrała się cała wieś. Ludzie zaczęli tańczyć, spragnieni muzyki Metów. Na nagraniu słychać więc okrzyki-kody, znane tylko wtajemniczonym muzykantom i tancerzom: „nie po ścianach!”, „na jednej desce!” (tańczymy wąsko), „obrócił go!” (wirowanie w inną stronę). A jaką wiadomość niesie za sobą poniższa przyśpiewka? Zaśpiewana gwarą może być trudna do zrozumienia.

Ty-odun, ty-odun, fartuszek się odun, bo ja sobie pokropiłam od źródełka wodum?

Kolejnym podgatunkiem śpiewów wiejskich były pieśni dziadowskie. Dziadowie byli usankcjonowani prawnie, musieli się rejestrować (u sołtysa we wsi, który przydzielał im nocleg). Była i „arystokracja dziadowska”, z dziada pradziada, tworząca coś na kształt cechu.

- Śpiewane przez dziadów pieśni przenikały do kultury wsi. I tu nie sposób sobie wyobrazić, że pieśń będzie śpiewana językiem literackim. To naprawdę wielki problem! Wiem, że językiem wiejskim nie mówimy na co dzień. Ale też w szkołach muzycznych nie uczy się grać po wiejsku – zauważył Bieńkowski.

Temat śpiewania gwarowego można pociągnąć dalej – często to dzięki gwarze, odpowiedniej wymowie, pieśń zyskuje tembr, tempo i akcentację odpowiednie dla danego obszaru, z którego pochodzi. Wspominał o tym m.in. Adam Strug w rozmowie z Andrzejem Bieńkowskim.


Okładka płyty "Śpiewy, gwizdy, krzyki" fundacji Muzyka Odnaleziona Okładka płyty "Śpiewy, gwizdy, krzyki" fundacji Muzyka Odnaleziona

 

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadził: Andrzej Bieńkowski

Data emisji: 19.02.2021

Godzina emisji: 15.15

mg