Ukraińskie cudeńka w Muzeum Sztuki Ludowej w Otrębusach

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2022 16:00
Marian Pokropek już jako młody chłopak chciał zostać archeologiem. Dlatego zaczął naukę w Studium Historii Kultury Materialnej przy Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, ale na trzecim roku studiów zdecydował się jednak wybrać specjalizację etnograficzną.
Audio
  • Ukraińskie cudeńka w Muzeum Sztuki Ludowej w Otrębusach i 56. OFKiŚL (Dwójka/Źródła)
Eksponaty z kolekcji Mariana Pokropka w Otrębusach.
Eksponaty z kolekcji Mariana Pokropka w Otrębusach.Foto: Maria Baliszewska

Marian Pokropek już jako młody chłopak chciał zostać archeologiem. Dlatego zaczął naukę w Studium Historii Kultury Materialnej przy Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Na trzecim roku studiów zdecydował się jednak wybrać specjalizację etnograficzną.

Jego pierwsze prace naukowo-badawcze związane były z Polskim Atlasem Etnograficznym, potem z samodzielnymi badaniami, dzięki którym powstał „Atlas sztuki ludowej i folkloru w Polsce”. Na skompletowanie dokumentacji do atlasu potrzebował sześciu lat, a utrudnienia w dotarciu do niektórych zbiorów muzeów regionalnych zmusiły go do nawiązywania bezpośrednich kontaktów z twórcami ludowymi. Docierał do najbardziej zapomnianych miejsc, poznając życie i sztukę ludzi ubogich, prostych, często upośledzonych. Dzięki tym niecodziennym doświadczeniom rozmiłował się w sztuce ludowej. Dzięki współpracy z niemieckim dziennikarzem i kolekcjonerem polskiej sztuki ludowej Ludwikiem Zimmererem ciągle rozwijał swoje zainteresowania, przywoził eksponaty, aż wreszcie zaczął tworzyć kolekcje. Tak powstało Muzeum w Otrębusach, otwarte 15 września 1996 roku. Po dwudziestu pięciu latach starań, pawilon muzealny polskiej sztuki ludowej w Otrębusach, został udostępniony zwiedzającym. W magazynie „Źródła” z prof. Marianem Pokropkiem rozmawialiśmy o wystawie sztuki ukraińskiej w Muzeum Sztuki Ludowej w Otrębusach.

Rozmowę poprzedziła (znana Słuchaczom „Kiermaszu pod kogutkiem”) melodia na fujarce mazowieckiej wygrywana przez Jana Trzpila.

- Wystawa jest interesująca i bardzo aktualna – mówił jej koordynator i właściciel, prof. Pokropek – To moje zbiory będące wynikiem wieloletnich wyjazdów na Ukrainę. Po raz pierwszy byłem na terenie tego kraju w czasach Związku Radzieckiego, na stypendium. Po rozpadzie ZSRR, kiedy swobodnie można już było przyjeżdżać na Ukrainę, skierowałem tam swoje kroki. Oprócz etnografii Polski, bardzo interesowałem się także etnografią Słowian. Dzięki temu pozyskiwałem nie tylko znajomości muzealne. Poznawałem też ludzi, teren. Gromadziłem też zabytki. Nie jest to duża prezentacja, około 300-400 zabytków.

Na ekspozycji znajdziemy m.in. osobliwe obrazy młodzieży ukraińskiej ze szkoły plastycznej w Kamieńcu Podolskim. Ilustrują dawne wydarzenia historyczne i sceny z życia ukraińskiej wsi. Kolejną „grupą” eksponatów jest zbiór ceramiki huculskiej, w tym świeczników („trojcy”) oaz kafli. Znajdziemy tu także wytwory osób mieszkających na dawnych terenach Polski (Podole, Wołyń), w tym obraz córki atamana podolskiego.

Wystawa jest osobistą kolekcją Mariana Pokropka, prezentującą nie tylko zabytki kultury materialnej, ale i swoistą nostalgię za dawną Ukrainą autorów zebranych dzieł.

Wystawa sztuki ukraińskiej był oficjalnie otwarta 22 maja 2022, będzie trwała do 31 sierpnia. Można zwiedzać ją – jak powiedział prof. Pokropek – „każdego dnia i o każdej godzinie, jednak po uprzednim zgłoszeniu”. Muzeum jest bowiem instytucją prywatną.

 

W dalszej części magazynu pochyliliśmy się nad zbliżającym się 56. Ogólnopolskim Festiwalem Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu! Festiwal rozpocznie się już 23 czerwca. Tegoroczny rozpocznie we czwartek seminarium folklorystyczne poświęcone tradycyjnym kapelom, w piątek zaś – gwóźdź programu – konkurs kapel i śpiewaków ludowych.

Dziś w audycji rozmawialiśmy z dr. Jackiem Jackowskim o wartości festiwalu dla kultury ludowej. Czy ma on znaczenie dla przetrwania muzyki tradycyjnej?

- To pół wieku festiwalu robi wrażenie – mówił dr Jackowski. – Niewątpliwie OFKiŚL wyrobił sobie renomę centralnego festiwalu, do którego zmierzają te pomniejsze. W Roku Kolberga (2014) odważyłem się napisać tekst o polskiej muzyce ludowej i jej problemach. Specjalnie sparafrazowałem tytuł po zbiorze prac Jadwigi i Mariana Sobieskich pod red. Bielawskiego. Po analizie doszedłem do wniosku, że jednym z problemów jest w tym momencie wielowarstwowość, wielowymiarowość tego, co chcielibyśmy nazywać folklorem, muzyką tradycyjną. Mnogość spojrzeń pokazuje m.in., że tradycja muzyczna jest żywa, a temat gorący i dyskutowany. A w tę dyskusję wpisuje się problem festiwali.

Według dr. Jacka Jackowskiego festiwale należy uznać za jak najbardziej współczesny kontekst funkcjonowania muzyki tradycyjnej. Po obserwacji wykonawców i rozmowach z nimi, naukowiec dochodzi do wniosku, że pół wieku kazimierskiego festiwalu pomogło w ugruntowaniu przestrzeni „kontekstowo-funkcjonalnej dla repertuaru tradycyjnego, który nie ma już ujścia w dawniejszym kontekście”.

Co w muzyce tradycyjnej zanikło w kontekście festiwalowym? Czy pojawiło się coś nowego? Między innymi na te pytania starał się odpowiedzieć dr Jacek Jackowski z ISPAN.

Wysłuchaliśmy nagrań wybranych laureatów z ubiegłego roku. Na koniec przypomnieliśmy jedną z mistrzyń śpiewu – Karolinę Łagowską, nagrodzoną Basztą w roku 1983 roku. A audycję rozpoczęła polka w wykonaniu Kapeli Sowów – wielokrotnych laureatów OFKiŚL.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadziła: Maria Baliszewska

Data emisji: 21.06.2022

Godzina emisji: 15.15