Ostatnia Symfonia Brucknera i prawdziwy Mozart

Wspólny występ młodego holenderskiego pianisty Lucasa Jussena i Orkiestry Filharmonicznej Radia Holenderskiego już w sobotni wieczór. Transmisja na antenie Dwójki.

Czy muzyka współczesna musi być zawsze grana drapieżnie, ostro, urywaną frazą. A może trzeba ją wykonywać niczym utwory Wolfganga Amadeusza Mozarta?

Foto: Joseph Lange, Portret Wolfganga Amadeusza Mozarta (wikipedia, domena publiczna)

IX Symfonia d-moll Antona Brucknera skomponowana została w latach 1887-1896. Dzieło, zadedykowane "ukochanemu Bogu", uchodzi za nieukończone - zachowały się jedynie fragmenty partytury ostatniej części. Finał symfonii rekonstruuje się zatem ze szkiców. Można jednak mieć nadzieję, że kiedyś uda się odnaleźć brakujące strony rękopisu: ubytki przypisuje się najazdowi kolekcjonerów pamiątek na dom kompozytora tuż po jego śmierci… Z drugiej jednak strony optymizm gaśnie, gdy uświadomimy sobie, że Bruckner w przeczuciu nadciągającej śmierci planował wykonanie swego "Te Deum" jako ostatniej części IX Symfonii, tak jakby wiedział, że pracy nie zdąży ukończyć...

Koncert Orkiestry Filharmonicznej Radia Holenderskiego pod dyrekcją Eliahu Inbala, solista: Lucas Jussen – fortepian
Wolfgang Amadeus Mozart Koncert fortepianowy d-moll KV 466, Anton Bruckner IX Symfonia d-moll

Na transmisję z Amsterdamu w sobotę (6 lipca) o godzinie 20.00 zaprasza Piotr Matwiejczuk.