Paavo Järvi: nie ma ostatecznej interpretacji muzyki Beethovena

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2019 10:00
- Inaczej "Piątą" Beethovena odczyta 20-latek, inaczej ktoś, kto ma lat 40, a jeszcze inaczej 70-latek. Na naszą wrażliwość muzyczną ogromny wpływ ma życiowe doświadczenie oraz wiedza, którą dziś mamy o Beethovenie, a której nie miał artysta sprzed kilkudziesięciu lat - podkreślał estoński dyrygent.
Audio
  • Paavo Järvi nie tylko o interpretacji dzieł Beethovena (Filharmonia Dwójki)
Tonhalle-Orchester Zrich pod dyrekcją Paavo Jrviego
Tonhalle-Orchester Zürich pod dyrekcją Paavo JärviegoFoto: materiały prom. Wielkanocnego Festiwalu

festiwal wielkanocny 663.jpg
23. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena na antenie Dwójki

- Nic nie jest czarno-białe, a w szczególności muzyka. Sądzę, że należy respektować odkompozytorskie oznaczenia tempa i być wiernym partyturze, ale to, co dzieje się wewnątrz kreowanej przez nas muzycznej przestrzeni, jest bardzo trudne do ustandaryzowania - tłumaczył Paavo Järvi.

Odczytanie muzycznego tekstu, mówił dyrygent, zależy i od doświadczenia interpretatora, i od jego relacji z orkiestrą, i od jego wiedzy na temat danego dzieła. - Zależy od miliona innych malutkich elementów, które składają się na całość zwaną interpretacją. Całe szczęście dla nas nie ma ostatecznej interpretacji muzyki Beethovena - opowiadał Paavo Järvi.

Skąd pomysł na połączenie w programie niedzielnego koncertu (14.04) 23. Wielkanocnego Festiwalu "L’Ascension" Messiaena i dzieł Beethovena - dwóch tak różnych od siebie muzycznych światów? Co Paavo Järvi mówi o swoich doświadczeniach artystycznych w rodzinnej Estonii? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

***

Prowadzi: Grzegorz Dąbrowski

Gość: Paavo Järvi (dyrygent)

Data emisji: 14.04.2019

Godzina emisji: 21.00

Materiał został wyemitowany w audycji "Filharmonia Dwójki".

jp/pg


Czytaj także

Nikolaj Didenko: musiałem dojrzeć do cyklu Musorgskiego

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2019 13:15
- Czytałem teksty, wiersze i nie tylko, przeszedłem proces analizy dzieła. To wszystko, co robi się, przygotowując utwory. Starałem się znaleźć swój sposób wykonania i dopiero po tym, jak stworzyłem swoją wersję cyklu, słuchałem nagrań, interpretacji innych artystów, chodziłem na koncerty, podczas których wykonywane były "Pieśni i tańce śmierci" - mówił rosyjski śpiewak.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukasz Borowicz: niechęć do "Parii" Moniuszki jest archaiczna

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2019 14:45
- "Parię" spotkał niezasłużony los. Niechęć do niej zasadza się na niechęci awangardy artystycznej współczesnej Moniuszce do opery w ogóle. W modzie było wówczas brzydzenie się tym gatunkiem, wieszczono jego koniec, Verdiego odsądzano od czci i wiary. Moniuszkę spotkało to samo. Ten trend na szczęście dawno się skończył – mówił w Dwójce ceniony dyrygent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Susanna Mälkki: "En Saga" Sibeliusa to dla mnie wizja marzenia

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2019 12:53
- Zaczyna się niepozornie, bardzo delikatnie i z czasem melodia rozwija się, staje się monumantalna, pełna energii, pasji, aż w końcu osiąga kulminację - mówiła fińska dyrygentka o utworze Jeana Sibeliusa, który zabrzmiał w piątek (12.04) w Filharmonii Narodowej w Warszawie.
rozwiń zwiń