Strona główna > Artykuł

"Prawo Don Kichotów"

migracja

Mieszkańcy kilku wsi u podnóża Gór Izerskich walczą z potężnym szwedzkim koncernem, budującym tam kopalnię bazaltu. Czują się rozżaleni, że pominięto ich opinię i wydano zgodę na powstanie kolejnej w tym rejonie kopalni. Władze tłumaczą, że dopełniono wszelkich formalności.

Mieszkańcy kilku wsi u podnóża Gór Izerskich walczą z potężnym szwedzkim koncernem, budującym tam kopalnię bazaltu. Czują się rozżaleni, że pominięto ich opinię i wydano zgodę na powstanie kolejnej w tym rejonie kopalni. Władze tłumaczą, że dopełniono wszelkich formalności. Niemniej w mieszkańcach sposób i tempo przejęcia ziemi i załatwienia koncesji na eksploatację złóż budzi zastrzeżenia. Zwłaszcza, że w sprawie pojawia się nazwisko wymieniane w kontekście afery korupcyjnej w Ministerstwie Łączności. Jednocześnie dla wielu mieszkających tu ludzi oznacza to koniec marzeń o tworzeniu gospodarstw agroturystycznych. To przecież region otoczony parkami krajobrazowymi. Niektórych z nich właśnie ta piękna przyroda i cisza ściągnęły w to miejsce. Tych, którym kopalnia stwarzała, w ich mniemaniu, szansę na zatrudnienie także spotkał zawód - inwestorzy nie przewidują zatrudnienia dla robotników niewykwalifikowanych. Konflikt trwa.