Strona główna > Artykuł

"Rozstrzelana pamięć"

migracja

21 września rosyjska prokuratura wojskowa zamknęła śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej, nie uznając jej za ludobójstwo. Co oznacza ta decyzja? Czym jest dla wielu jeszcze ludzi, którzy mimo upływu ponad 60 lat, ciągle nie mogą zapalić listopadowego znicza na grobie zamordowanego męża, ojca, brata, którzy ciągle szukają i czekają?

21 września rosyjska prokuratura wojskowa zamknęła śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej, nie uznając jej za ludobójstwo. Co oznacza ta decyzja? Czym jest dla wielu jeszcze ludzi, którzy mimo upływu ponad 60 lat, ciągle nie mogą zapalić listopadowego znicza na grobie zamordowanego męża, ojca, brata, którzy ciągle szukają i czekają? W Katyńskich Rodzinach jest już niewiele wdów. Są dzieci, wnuki i prawnuki. Wiedzą, że karty ich bliskich istnieją w ewidencji wszystkich katyńskich obozów: Starobielska, Kozielska, Ostaszkowa, Miednoje. Wiadomo, że tam byli. Ale na listach wywozowych ich nie ma. Nie wiadomo co się z nimi stało, gdzie ich wywieziono, gdzie mogły przetrwać szczątki. Ta lista ciągle jest długa. Kto i jak zadba teraz o tych Nieodnalezionych i Nieupamiętnionych? Czy zamknięcie przez Rosjan śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, nie uznanej za ludobójstwo ma także unicestwić naszą pamięć? Zagłuszyć sumienia i pogrzebać prawdę? Na te i inne pytania spróbują odpowiedzieć w audycji "ROZSTRZELANA PAMIĘĆ" członkowie Rodzin Katyńskich i historycy z Instytutu Pamięci Narodowej.