Strona główna > Artykuł

"W moim ogródku"

Polskie Radio

W Polsce brakuje przedszkoli, żłobków, placów zabaw. A jednak zdarzają się protesty przeciwko instytucjom zajmującym się dziećmi. Sąsiedzi planowanych inwestycji chodzą na skargę do burmistrzów dzielnic i prezydentów miast. Robią wszystko, żeby zlikwidować niechciane sąsiedztwo. Taka sytuacja ma miejsce w dzielnicy Pruszkowa.

Przeciwnicy powołali Komitet Ulicy, do którego należy trzech niezadowolonych sąsiadów. Bliskość dzieci to ich zdaniem kłopot, uciążliwość, jazgot i hałas... Władze miasta zainicjowały mediacje - idea poległa. Skąd ta wrogość i niechęć, bo chyba sami mają dzieci czy wnuki? Skąd potrzeba tak skrajnej izolacji? Czy można takie postawy zmienić?