Strona główna > Artykuł

Szczepan Pieniążek - król polskich jabłek

Polskie Radio

- Drzewo owocowe, czy to okryte kwiatem czy uginające się pod ciężarem owoców, od zarania ludzkości stanowiło symbol piękna, dobra i bogactwa - pisał w swojej książce prof. Szczepan Pieniążek.

Szczepan Pieniążek w sadzie Instytutu Sadownictwa (Skierniewice,1977), fot.: PAP/Wojciech Kryńskifot.

Wspomnienie wybitnego polskiego sadownika prof. Szczepana Pieniążka (Jedynka, 4.07.2008)

100 lat temu, 27 grudnia 1913 roku w Słupsku urodził się Szczepan Aleksander Pieniążek, polski sadownik, profesor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, członek i wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, założyciel Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.
- Niewątpliwie był to człowiek wielkiego formatu, którego misja polegała na tym, aby pokazać światu, że jeśli Polak chce, to potrafi dokonywać nawet cudów – mówił Artur Wolski w audycji z cyklu "Człowiek i nauka”, nadanej Polskim Radiu w lipcu 2008 roku.
Prof. Szczepan Pieniążek był autorem rewolucji w polskim sadownictwie. Wielkiego sadownika wspominają jego uczniowie, dziś znani i cenieni przedstawiciele polskiej nauki.
Po doktorat z sadownictwa do USA
- Mój dziadek miał sad, mój ojciec miał sad, także przyglądałem się drzewom owocowym od dzieciństwa. To mnie interesowało, więc cieszyłem się, że będę się zajmował czymś, co będzie nie tylko teoretycznie ciekawe, ale i użyteczne – wspominał prof. Szczepan Pieniążek.
- Przed II wojną światową studiowałem botanikę na Uniwersytecie Warszawskim, i to raczej teoretyczną jej stronę, tzn. cytologię roślin. Mój profesor miał zamiar wysłać mnie na studia doktoranckie do Austrii, ale Hitler zajął Austrię i było to niemożliwe - opowiadał o swoich początkach naukowiec. - Przyszła propozycja, żebym zmienił swoje botaniczne zainteresowania na również botaniczne, ale bardzie praktyczne czyli sadownicze. Zaproponował to prof. Edmund Malinowski, współzałożyciel Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Wyjechałem doktoryzować się do Stanów Zjednoczonych.
Jak wspominał jego uczeń, prof. Augustyn Mika profesor pojechał w 1938 roku, a rok później wybuchła wojna. W ciągu trzech lat zrobił doktorat, ale z powodu wojny nie mógł wrócić do kraju. Podjął tam pracę, a do kraju wrócił w 1946 roku, pierwszym parowcem jaki ze Stanów Zjednoczonych przypłynął do Polski.
Rewolucja w polskim sadownictwie
Po II wojnie światowej sadownictwo w Polsce uległo gruntownej przemianie, której przewodził prof. Pieniążek.
- Do tego przyczynił się fakt, że po wojnie cała polska nauka była rozbita. Sadownictwo naukowe nie istniało. Mój poprzednik, kierownik katedry sadownictwa SGGW został przez Niemców zamordowany. Była jednym słowem - pustynia. Po powrocie z Stanów Zjednoczonych przywiozłem z dalekiego świata nowe idee dotyczące produkcji owoców. A ponieważ uczyłem w SGGW, to miałem wielu uczniów, którzy to podchwycili i oni wszyscy razem zrobili tę rewolucję – wyjaśniał profesor.
Pierwszym osiągnięciem było doprowadzenie drzew do corocznego owocowania, następnie wprowadzenie mniejszej ilości odmian, drzew niskopiennych i uprawa odmian amerykańskich.
- W tamtych czasach często przechowywano owoce w kopcach czy w piwnicach – mówił prof. Kazimierz Tomala ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, ekspert i miłośnik jabłek. - W tej chwili dzięki zapoczątkowanym pracom prof. Pieniążka możemy przechowywać owoce przez okrągły rok, od jednego zbioru do drugiego, nie tracąc na ich jakości.
Reformator polskiego sadownictwa opublikował około 100 prac naukowych, m.in. podręcznik akademicki “Sadownictwo” (1954), “Dookoła sadowniczego świata” (1965), “Gdy zakwitną jabłonie” (1971).
Okno na świat
Praktyką prof. Pieniążka było, że wszyscy młodzi pracownicy zatrudniani w Instytucie Sadownictwa SGGW byli wysyłani na staże naukowe za granicę. Przeważnie do Stanów Zjednoczonych albo Wielkiej Brytanii. W wyniku jego działań w czasach żelaznej kurtyny ponad 1000 osób odbyło staż w Stanach Zjednoczonych, a blisko 100 w Europie.
Szczepan Aleksander Pieniążek zmarł w wieku 95 lat, 1 lipca 2008 roku w Domu Spokojnej Starości w Konstancinie-Jeziornie.
Posłuchaj jak profesora wspominają jego uczniowie.

mk