Data publikacji:
2013-10-11
Strona główna > Artykuł
Grzybiarz też może zostać poetą lasu
Trójka
– W lesie najgorzej jest wtedy, gdy w celu zbierania tak zwanego pożytku ubocznego, czyli borowików, przyjeżdżają grzybiarze – opowiada bohater reportażu "Poeta lasu”.
fot. Glow Images/East News
Jesień to czas grzybobrania. Wtedy częściej odwiedzamy las. Zwykle jednak koncentrujemy się na liczbie zebranych borowików czy kurek. Człowiek, który spędził w lesie większą część swojego życia, opowiada co innego można zobaczyć wędrując po lesie i jak należy się w nim zachowywać, szanując jego mieszkańców.
– Kiedy miodówka (pszeniec leśny) zaczyna kwitnąć, wiemy już, że za niedługo zacznie się jesień – mówi pan Grzegorz Ślązak, który jest zastępcą nadleśniczego w nadleśnictwie Myszyniec i dodaje, że w tym roku las nam pokazuje, że jesień przyjdzie wcześnie.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
– W lesie najgorzej jest wtedy, gdy przyjeżdżają grzybiarze, w celu zbierania tak zwanego pożytku ubocznego, czyli borowików – opowiada bohater reportażu "Poeta lasu”. – Taki grzybiarz wydziera się, nawołując swoich towarzyszy, a to denerwuje innych – dodaje pan Grzegorz.
Mimo głośnego nawoływania, grzybiarze często gubią się w lesie, do którego weszli pierwszy raz. – Pamiętam, jak kiedyś spotkałem takiego przestraszonego delikwenta, któremu miejscowy, z zemsty za te krzyki, wskazał zupełnie inny, niewłaściwy kierunek – mówi nadleśniczy.
Pan Grzegorz Ślązak ukończył studia na Wydziale Leśnym Akademii Rolniczej w Krakowie. W lasach pracuje od 1976 roku, a do Myszyńca trafił 21 lat temu. Kocha las i wszystko, co się w nim znajduje. Uwielbia podpatrywać ptaki i zwierzęta. To prawdziwy Poeta Lasu.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu Ewy Michałowskiej.
"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.
(ah)