"Potrzebne jest radykalne cięcie – likwidacja PZPN”

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Potrzebne jest radykalne cięcie – likwidacja PZPN”
Na zdjęciu: prezes PZPN, Grzegorz LatoFoto: PAP/Rafał Guz

W jaki sposób zreformować Polski Związek Piłki Nożnej? – Najlepiej byłoby, gdyby uzdrowił się sam – mówili podczas "Śniadania w Trójce" politycy koalicji. Inni byli bardziej radykalni, a niektórzy bronili Grzegorza Lato.

Posłuchaj

Śniadanie w Trójce, 7 lipca 2012
+
Dodaj do playlisty
+

Jaka jest sytuacja polskiej piłki, pokazała nasza drużyna – w słabej grupie zajęła ostatnie miejsce – komentował podczas "Śniadania w Trójce" Joachim Brudziński (PiS). Jego zdaniem rolą polityków jest proponować rozwiązania ustawowe, jeśli chodzi o PZPN. Uściślił, że Ryszard Czarnecki nie jest kandydatem PiS na prezesa PZPN, jest działaczem tego związku.

Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska) przypomniał „czasy ustawiania meczów i korupcji”. – To przeszło z PRL-u do nowej rzeczywistości – dodał.  Jak zauważył, wielu obecnych działaczy związku pamięta te czasy.  Zauważył, że „porażki w polskiej piłce zdarzają się nieustannie”.  Według niego dowodzi to marnej kondycji sportu, ale nie zawodników, którzy przecież sprawdzają się w zagranicznych klubach piłkarskich.  Stąd sądzi, że politycy powinni zrobić wszystko, żeby pomóc zmienić sytuację w PZPN. – My politycy, nie możemy umywać rąk – powiedział. Ziobro proponuje więc powołanie podkomisji w komisji sportu i szukanie w tym gronie rozwiązania.

Andrzej Rozenek  (Ruch Palikota) ocenia, że nie wiadomo kim jest w Polsce działacz, „wygląda na to, że ustawiacz, albo załatwiacz”. Za granicą są właściciele klubów albo menedżerowie. Zaznacza, że kraje mniejsze od Polski mają dobre reprezentacje piłkarskie. Nie wierzy, że PZPN sam się uzdrowi, bo było już wiele „wewnętrznych akcji uzdrowieńczych”. Uważa, że potrzebne jest radykalne cięcie – likwidacja tego stowarzyszenia i powołanie nowego, co według niego można zrobić na drodze pracy nad ustawą o związkach sportowych.

Czesław Siekierski (PSL) uważa, że najlepiej byłoby, gdyby działacze sportowi potrafili sami rozwiązać swoje problemy. Zwrócił uwagę, że 600 osób związanych z piłką nożną ma różne zarzuty ze strony prokuratury.

Jerzy Wenderlich (SLD) stwierdził, że o tym, kto zostanie szefem PZPN zdecydują wybory, a na razie w okręgach są wybierani delegaci. Uważa, że Grzegorz Lato stworzył „genialne warunki, żeby piłkarze mogli się jak nigdy dotąd przygotować” do rozgrywek. Ocenia, że nie ma przeciw Lacie żadnych konkretnych zarzutów, natomiast są „chętki polityczne”.

 

Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) sądzi, że politycy mogą co najwyżej sprawdzać, czy przestrzegany jest status PZPN. Dodaje, że osoby z zarzutami nie powinny działać w tego rodzaju organizacji. Jej zdaniem związek powinien sam się zreformować. – To nie jest zadanie polityków decydować, jak ma być rozwijana piłka w naszym kraju – powiedziała.

agkm

Polecane