Piękne życie w Iranie, czyli historia pewnej tułaczki

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Piękne życie w Iranie, czyli historia pewnej tułaczki
Uchodźcy z Polski w Persji (1942-1945)Foto: Imperial War Museums/Wikimedia Commons/CC

Gościem audycji "Godzina prawdy" była Maria Gordziejko, która podczas drugiej wojny światowej, wraz z innymi Polakami, trafiła do Iranu. - Irańczycy przyjęli nas bardzo serdecznie. Okazali się szalenie gościnni - wspomina.

Posłuchaj

Rozmowa z Marią Gordziejko (Trójka/Godzina prawdy)
+
Dodaj do playlisty
+

- Byłam w Persji prawie cztery lata, od marca 1942 do listopada 1945 - opowiada gość Michała Olszańskiego. - Persja jest dla mnie moją drugą małą ojczyzną. Po koszmarze, jaki przeżyłam w ZSRR, otworzyły się tam dla mnie bramy raju - podkreśla Maria Gordziejko.

Bohaterka audycji "Godzina prawdy" urodziła się w Kosowie Poleskim. Jej wojenna historia zaczęła się w listopadzie 1939 roku, kiedy NKWD wkroczyło do jej domu i zabrało ojca - byłego legionistę. W lutym 1940 roku do drzwi zapukali żołnierze. Siedmioletnią Marię, jej matkę i dwie siostry załadowano na sanie i wywieziono na stację kolejową w Iwacewiczach. Trafiły do Specposiołku Szubunia. - Z tamtego okresu pamiętam mróz, głód, pluskwy i ciężką pracę - wspomina gość radiowej Trójki.

Pani Maria przyznaje, że przy życiu trzymała je nadzieja, że nie zostaną tam na zawsze. W 1941 roku, gdy gen. Władysław Sikorski zawarł układ z rządem ZSRR, w obozie zorganizowano spotkanie, na którym przekazano Polakom informację, że zostali objęci amnestią i są wolni.

Wszystkie audycje z cyklu "Godzina prawdy" znajdziesz TU<<<
Jako pierwsze mogły wyjechać rodziny, w których byli mężczyźni zdolni do walki. Po różnych komplikacjach rodzina Marii zorganizowała sanie do Bierezniaka. Udało im się wejść na barkę do Kotłasu. Tu kobiety wsiadły do pociągu i rozpoczęły tułaczkę w kierunku Uzbekistanu. Wiedziały, że by przeżyć muszą dotrzeć gdzieś, gdzie formuje się polskie wojsko.
Rodzina pani Marii znalazła schronienie w Czirak-Czi. To tam matka gościa Trójki po raz pierwszy spotkała polskich żołnierzy. Niedługo potem kobieta zachorowała na tyfus. Dziewczynkami zaopiekowali się wojskowi, którzy zorganizowali im transport do Krasnowocka.
- Tam trafiłyśmy na okręt. Przepłynęłyśmy Morze Kaspijskie i wylądowałyśmy w perskim porcie Pahlavi - relacjonuje pani Maria.
Na początku dziewczynki znalazły się w obozie przejściowym, gdzie mogły się umyć i dostały świeżą odzież. Następnie przez Teheran dotarły do Isfahanu. - Irańczycy przyjęli nas bardzo serdecznie. Okazali się szalenie gościnni. Obdarzyli nas współczuciem - mówi pani Maria. - Mieliśmy tam pięknie zorganizowane życie - zaznacza.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Godzina prawdy" na antenie Trójki w każdy piątek o godz. 12.05.
(kk,ei)

Polecane