"Jezus był buntownikiem"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Jezus był buntownikiem"
Maria Peszek w studiu TrójkiFoto: D. Kawka

Maria Peszek opowiedziała o wahaniach związanych z macierzyństwem, a także o miłości swojego życia. - Edek to współtwórca moich płyt, porządkuje mnie, choć czasem ze złości rzucam talerzami - zdradziła Michałowi Olszańskiemu artystka.

Posłuchaj

Maria Peszek w "Godzinie prawdy"
+
Dodaj do playlisty
+

- Mam szczęście do miłości. Mam za sobą same dobre relacje, a jednocześnie od 20 lat jestem w związku z tym samym mężczyzną. Wiele miłości dają mi też fani, a to uczucie jest bezinteresowne i nie tak narażone na zmiany jak relacja romantyczna - mówiła piosenkarka. - Rzadko pracuję z kobietami, mam tylko jedną przyjaciółkę, o której zresztą mówię, że jest mężczyzną.

Maria Peszek pochodzi z aktorskiej rodziny i takie też doświadczenia ma na swoim zawodowym koncie. Jej głos jest także doskonale znany słuchaczom radia - w Trójce była doskonałą narratorką  "Nowych przygód Bolka i Lolka".

Ale to działalność muzyczna sprawiła, że dostrzegli ją zarówno fani, jak i krytycy. 3 października 2012 ukazała się trzeci album artystki "Jezus Maria Peszek". To najbardziej przejmujący i bezkompromisowy album w dorobku artystki. - Nagrywanie takiej płyty jest bardzo trudne i wyczerpujące, ale także wyzwala i daje dużo szczęścia - mówiła w rozmowie z Piotrem Metzem o samym albumie i przeżyciach, które doprowadziły do jego nagrania.

Wspominając prace nad płytą "Jezus Maria Peszek”, piosenkarka podkreśla, że album - także jego tytuł - są krzykiem, a nie tylko prowokacją. To nie kolejna kreacja artystyczna.  - Dla mnie Jezus jest symbolem przemiany, odnowy, nie tylko w wierze katolickiej. Jezus to rewolucjonista, buntownik; postać nie będąca własnością Kościoła katolickiego. Istnieje on też w innych religiach i zawsze jest to postać, która przynosi przemianę.

Krążek "Jezus Maria Peszek" słuchacze Trójki uznali za najlepszą płytę 2012 roku >>

Mimo wielu kontrowersji, jakie wywołała płyta, Maria Peszek nigdy nie spotkała się z bezpośrednimi negatywnymi reakcjami. W sieci jednak  oburzenia różnych środowisk nie brakuje. - W internecie jest tego dużo, bo ludzie są tchórzliwi, a bezpośrednia konfrontacja wymaga odwagi. Moją cechą jest odwaga, która bierze się z poczucia wewnętrznej wolności i niezależności - wyznaje artystka. W jej ocenie to właśnie ta niezależność najbardziej drażni ludzi. Czy czuję się odpowiedzialna za fanów? - Uważam, że za to, czy jesteśmy szczęśliwi, odpowiadamy sami. Moja odpowiedzialność zaczyna się i kończy w jakości tego, co robię - mówiła w "Godzinie prawdy” Maria Peszek.  

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Polecane