Być położną w Kambodży, czyli opowieść o noszeniu czapek w upalne dni

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Być położną w Kambodży, czyli opowieść o noszeniu czapek w upalne dni
Khmerskie dzieciFoto: Anna Majos

Anna Majos przez rok mieszkała w Kambodży, gdzie pracowała jako położna i poznawała codzienność kraju, a także wierzenia jego mieszkańców związane z ciążą i porodem.

Posłuchaj

Anna Majos opowiada o życiu i pracy w Kambodży (Do południa/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Kambodża to inna kultura, inny klimat i inny język. Choć w kraju nieustannie panuje upał, tamtejsze kobiety noszą po porodzie wełniane czapki i skarpety, ponieważ według panujących w Kambodży wierzeń młode matki powinny się ogrzewać. Powinny też jeść dużo pikantnych i słonych potraw, by usunąć "całe zło, które siedzi w ciele po porodzie".

Anna Majos, gość audycji Pawła Drozda, zdradza słuchaczom Trójki, że według kambodżańskich wierzeń ciężarna kobieta nie powinna pływać statkiem i wchodzić po zmroku do autobusu. - Oni wierzą, że dziecko będzie ciemnoskóre, jak matka będzie piła za dużo kawy, lub że będzie miało spłaszczony nos, jak będzie cały czas spała na boku - mówi Majos.

Gość "Do południa" opowiada też o kadzidłach odpędzających złe moce. - Jak się wchodzi do kambodżańskiego szpitala, to widzi się całe korytarze wypełnione kiściami bananów, w które wetknięte są palące się kadzidełka - relacjonuje. Opowiada też o śpiewaniu karaoke w autobusach i o tym, jak wygląda życie za dolara dziennie.

***

Tytuł audycji: Do południa
Prowadził: Paweł Drozd
Gość: Anna Majos
Data emisji: 8.01.2014
Godzina emisji: 10.15
(iwo,mp)

Polecane