"Ach, jak przyjemnie", czyli złote lata polskiej komedii muzycznej

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Ach, jak przyjemnie", czyli złote lata polskiej komedii muzycznej
Kadr z filmu "Pani minister tańczy" (1937), reż. Juliusz Gardan

- Te piosenki śpiewali wszyscy! "Miłość ci wszystko wybaczy", po premierze filmu "Szpieg w masce", ukazała się na płytach w 9 czy 10 różnych wersjach. Piosenka w przedwojennym kinie była nieodzownym elementem fabuły - opowiada Michał Pieńkowski z Filmoteki Narodowej.

Posłuchaj

Wielkie gwiazdy i wielkie przeboje przedwojennego kina
+
Dodaj do playlisty
+

"Takie coś" z filmu "Jaśnie pan szofer" (1935) śpiewali Tadeusz Olsza i Eugeniusz Bodo, w komedii "Paweł i Gaweł" (1938) Bodo i Adolf Dymsza wyśpiewali kołysankę "Ach śpij, kochanie", a "Taka noc i walc i ty" to przebój z filmu "Manewry miłosne" w wykonaniu Toli Mankiewiczówny i Aleksandra Żabczyńskiego. Lata 30. XX wieku to istny wysyp piosenek, które nucimy do dziś.

- Komedia muzyczna jest gatunkiem filmowym, który najbardziej nam się kojarzy z przedwojennym kinem. Wcześniej piosenki były elementem ilustracji, nieszczególnie związanym z fabułą filmu; dopiero w międzywojniu zaczęły stanowić ważny element filmu - wyjaśnia Michał Pieńkowski z Filmoteki Narodowej.
Przykładem utworu niezwiązanego z fabułą filmu, a wykonywanego przez przez profesjonalnego śpiewaka, jest piosenka z filmu "Dziesięciu z Pawiaka" (1931) w wykonaniu Chóru Dana z solówkami Mieczysława Fogga. - "Flisacy" to pierwszy przebój polskiego kina! Piosenka zdobyła sobie nawet międzynarodową sławę - podkreśla gość Katarzyny Borowieckiej. Posłuchaj całej rozmowy, by poznać szczegóły.

Kiedy piosenki zaczęły mieć znaczenie, wykonywali je sami aktorzy, także gwiazdy największego formatu: Eugeniusz Bodo, Aleksander Żabczyński, Jadwiga Smosarska. - Te nazwiska przyciągały widzów do kin, ale gdy dochodziło do nagrania płyt, a wytwórni nie było stać na gwiazdy, piosenki śpiewał kto inny.

Z przyjemnością informujemy, że przed nami kolejna wielka re-premiera! Już pod koniec marca na ekrany powróci film "Rok 1863", jeden z najstarszych polskich filmów, jakie się zachowały. Ekranizacja "Wiernej rzeki" Stefana Żeromskiego została nakręcona w 1922 roku.

Co wspólnego z tymi piosenkami ma Jan Paweł II? Dlaczego trudno było nagrywać piosenki wykonywane w duetach i którą rejestrowano przez półtorej doby? Posłuchaj całej rozmowy pełnej ciekawostek! Michał Pieńkowski zaprasza także na blog.nitrofilm.pl gdzie opowiada o historii i ludziach przedwojennego kina oraz konserwacji starych filmów

"Do południa" na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku miedzy godz. 9.05 a 12.00

Polecane