Poznaj przepis na piwo, o którym przed wojną mówiło całe Pomorze

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Poznaj przepis na piwo, o którym przed wojną mówiło całe Pomorze
Polscy konsumenci oczekują nowych produktów na piwowarskim rynku. Foto: Glow Images/East News

- Gdy zajmowaliśmy się kilka lat temu badaniem kultury pomorskiej sprzed wojny, to zaintrygował mnie fakt, że wszyscy dawni mieszkańcy tych terenów opowiadali o tym piwie - mówił Dawid Gonciarz, etnolog z Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie.

Posłuchaj

Poznaj przepis na piwo, o którym przed wojną mówiło całe Pomorze (Do południa/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Dawid Gonciarz tradycyjną recepturę na piwo otrzymał od 87-letniej kobiety mieszkającej w Hamburgu, której wujkowie mieszkali na Pomorzu. - Swołowo było jedną z najbogatszych wsi w regionie, ale jedyną, która nie posiadała własnej gospody - tłumaczył gość "Do południa". Przed 1945 rokiem piwo warzył tu każdy większy gospodarz.

Etnolog opowiedział słuchaczom Trójki, jak wyglądała domowa produkcja tego trunku. - Moczono jęczmień przez krótki czas, po to żeby ziarno puściło kiełki. Następnie śrutowano i gotowano to w dużych kotłach na kaflowych kuchniach przez kilka godzin, mieszając. W bębnie do prażenia kawy prażono żyto i mielono w młynku do kawy, na sam koniec, dla nadania barwy, gotowano słód dodając do niego cykorię i chmiel. Po przegotowaniu zacier wlewano do beczek, które były wyłożone słomą. Później jeszcze raz doprawiono, wlewano do garnka, gotowano - mówił Dawid Gonciarz.

W audycji opowiadaliśmy też o przepisie na chleb słowiński. W latach 90. do muzeum w Klukach recepturę przyniosła w prezencie Elfrida Włodarczyk z domu Schimanke. - Ona sama miała ją od swojej matki. Kiedyś receptury były przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie - mówi Gabriela Wlodarska-Koszutowska - kustosz muzeum.

Audycję przygotowała i prowadziła Joanna Mielewczyk.

Na "Do południa" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 9.00 do godz. 12.00.

(pg)

Polecane