Ballady i Romanse i Miłosz Czesław

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Ballady i Romanse i Miłosz Czesław
Grupa Ballady i RomanseFoto: fot. Paweł Ulatowski

Kto wie, czy jednym z najjaśniejszych punktów 2. Festiwalu Czesława Miłosza nie okaże się wczorajszy (środa) koncert sióstr Wrońskich z Warszawy, czyli zespołu Ballady i Romanse.

Posłuchaj

Michał Nogaś nadaje z 2. FCM - 12 maja
+
Dodaj do playlisty
+

Basia i Zuzia, w towarzystwie między innymi Radka Łukasiewicza z Pustek, zagrały fantastycznie w "Alchemii" na Kazimierzu, prezentując materiał ze swej ostatniej płyty "Zapomnij".

Ze sceny zabrzmiały słowa Czesława Miłosza (czy też, jak śpiewa w jednym z utworów Zuza, "Miłosza Czesława"), bo na albumie znalazły się dwa teksty noblisty – tytułowy oraz "Co było wielkie", wiersz dedykowany ‘Aleksandrowi i Oli Watom’, powstały w roku 1959.

 

Co było wielkie, małem się wydało.
Królestwa bladły jak miedź zaśnieżona.

Co poraziło, więcej nie poraża.
Niebiańskie ziemie toczą się i świecą.

Na brzegu rzeki, rozciągnięty w trawie,
Jak dawno, dawno, puszczam łódki z kory.

 

 Ubrane w czarne sukienki, czerwone rajstopy, z białymi kwiatami we włosach siostry porwały publiczność, znakomicie bawiąc się formą. Raz był to poważny koncert, raz – kabaret, wszystko przy dźwiękach basu. Jak mówiły same Basia i Zuzia – już po zejściu ze sceny – bardzo bały się przyjęcia (był to ich pierwszy koncert w Krakowie) i spotkania ich muzyki z dostojnymi miłośnikami poezji Miłosza. Reakcje były entuzjastyczne.

Wcześniej i w innym miejscu – w Pawilonie Miłosz na Placu Szczepańskim – dyskutowano o Rosji (dawnej i współczesnej) i o stosunku polskiego noblisty do tego kraju i do jego mieszkańców. Miłosz, jak wiadomo, powiedział kiedyś, że "lubi (inna wersja podaje, że kocha) Rosjan, ale nie lubi Rosji", a pod koniec życia nieco złagodził swą wypowiedź zapewniając, że "lubi Rosjan, ale nie lubi Rosji imperialnej".

W panelu "Zrozumieć Rosję" udział wzięli między innymi Natalia Gorbaniewska, wybitna tłumaczka naszej literatury, urodzona w Rosji, a mieszkająca obecnie w Paryżu, poetka oraz profesor Andrzej Nowak, wybitny znawca problematyki rosyjskiej. Z tego spotkania zapamiętałem przede wszystkim słowa Gorbaniewskiej, nie odnoszące się bezpośrednio do twórczości Miłosza: - O wiele łatwiej było kiedyś zrozumieć ZSRR albo PRL niż dziś Rosję i Polskę.  Ta obecna, współczesna Rosja to zjawisko wielowarstwowe, które nie jest tak łatwo pojąć. Nie ma w niej demokracji, ale jest bardzo duża sfera wolności.

Dziś na festiwalu dwa spotkania w kościołach. Najpierw, o 19:00, w kościele św. Piotra i Pawła poeci – wśród nich między innymi (od lat czekający na Nobla) arabski poeta Adonis i Ryszard Krynicki – czytać będą wiersze swoje (a także Miłosza) w ramach "Wieczoru olśnień". A później, o 21:00, w kościele św. Katarzyny, prawdziwa uczta – zagrają irlandzkie dudy! Liam O’Flynn wraz z poetką Nualą Ní Dhomhnaill spotkają muzykę z językiem gaelickim. Jak powiedział mi wczoraj dyrektor programowy festiwalu Jerzy Illg, to "będą dźwięki niebiańskie". Warto sprawdzić.

Jedna zła wiadomość, nie przyjedzie do Krakowa noblista z Karaibów, Derek Walcott. Zły stan zdrowia nie pozwala mu podróżować, po raz kolejny więc (jak w latach poprzednich) organizatorzy zmuszeni byli odwołać bardzo oczekiwane przez wszystkich spotkanie.

A jutro w Operze Krakowskiej wręczenie nagrody "Transatlantyk", przyznawanej przez Instytut Książki ambasadorom literatury polskiej za granicą.

 

Michał Nogaś, Kraków, 12 maja 2011

Aby usłyszeć więcej festiwalowych zapowiedzi wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".

 

Informacje o wszystkich trójkowych audycjach i relacjach z 2. Festiwalu Czesława Miłosza można znaleźć TU.

Zapraszamy także do naszego serwisu specjalnego milosz.polskieradio.pl

Polecane