"Stan wojenny w obiektywie Chrisa Niedenthala"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Stan wojenny w obiektywie Chrisa Niedenthala"

W mroźny niedzielny poranek, 13 grudnia 1981 r. budzący się warszawiacy na zaśnieżonych ulicach ujrzeli czołgi, zaś w telewizji mogli zobaczyć tylko przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego ogłaszającego wprowadzenie stanu wojennego.

Komunistyczne władze PRL  wypowiedziały wojnę wielkiemu ruchowi społecznemu – „Solidarności”. Rozpoczął się jeden z najbardziej dramatycznych okresów najnowszej historii Polski.

Wydarzenia stanu wojennego obserwował - i fotografował - ówczesny korespondent Newsweeka w Polsce - Chris Niedenthal. Od 11 grudnia do 7 stycznia zapraszamy na wystawę "Stan wojenny w obiektywie Chrisa Niedenthala". Warszawa, Al. Jerozolimskie 51 (oficyna) - codziennie oprócz wtorków, od 10:00 do 18:00.

Stan wojenny wprowadzony został nocą z 12 na 13 grudnia 1981 r. Krótko przed północą odcięte zostały linie telefoniczne, wkrótce rozpoczęły się pierwsze aresztowania. Internowano działaczy związkowych i politycznych (łącznie niemal 10 tysięcy), zawieszono działalność organizacji społecznych, ograniczono swobodę poruszania się i wprowadzono godzinę milicyjną (od 22.00 do 6.00). Wprowadzona została cenzura korespondencji, zamknięto granice i lotniska cywilne, zawieszono wydawanie prasy (pozostawiając tylko dwa dzienniki centralne i po jednym lokalnym).

W wielu zakładach (stocznie, fabryki, kopalnie) rozpoczęto protesty. Akcje strajkowe były systematycznie łamane przez ZOMO wspierane oddziałami wojska. Najtragiczniejszy przebieg miała pacyfikacja Kopalni „Wujek”, gdzie wskutek użycia broni palnej zginęło 9 górników a kilkudziesięciu zostało rannych. Najdłużej akcja strajkowa trwała w tyskiej kopalni „Piast”, gdzie górnicy zrezygnowali z oporu dopiero 28 grudnia. Po stłumieniu oporu czynnego, „Solidarność” przeszła do działalności konspiracyjnej organizowanej przez działaczy, którym udało się uniknąć internowania.

Stan wojenny formalnie został zniesiony 22 lipca 1983 r., trwał 585 dni. Liczba jego ofiar wyniosła niemal 100 osób, trudno natomiast oszacować jak wielu ludzi poniosło śmierć  pośrednio.  Co nie mniej ważne, jego ustanowienie ostatecznie na długie lata zabiło entuzjazm społeczny, jaki pojawił się wraz z „Solidarnością”, pogrążając Polskę na niemal całe lata osiemdziesiąte w społeczno-ekonomicznym marazmie i frustracji.

Polecane