"Katar" Stanisława Lema w Trójce. Czyta Przemysław Bluszcz

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Katar" Stanisława Lema w Trójce. Czyta Przemysław Bluszcz
Przemysław BluszczFoto: Kusiński Wojciech/PR2

– Alboż na Marsie rośnie trawa? – to pytanie, które zadawał sobie ponad pół wieku temu bohater powieści Stanisława Lema, powraca od kilku miesięcy, od czasu, kiedy po Czerwonej Planecie rozpoczął swoje "spacery" łazik Perceverance. Pytanie o możliwość życia na Marsie nurtuje naukowców generalnie od dawna. Kosmos fascynuje także autorów, począwszy od specjalistów w dziedzinie SF, skończywszy na gwiazdach popkultury. "Is there life on Mars" pytał David Bowie ("Hunky Dora") na początku lat 70.

LEM Planeta Lem Forum 1200.jpg
Połączyć mikroświaty. Tajniki twórczości Stanisława Lema

Powieść Stanisława Lema z roku 1975 jest wszak jedną z tych nielicznych jego książek, których akcja nie toczy się w Kosmosie czy w fantastycznych rejonach. Stanowi bowiem efekt zainteresowań pisarza z innej dziedziny nauki/filozofii. Tu – centralną rolę odgrywa "przypadek".

Inspiracja jednak przyszła z Kosmosu, po przeczytaniu przez Lema wywiadu z Edwinem Buzzem Aldrinem. Długą historię zmagania się Lema z powieścią, którą prezentujemy, opowiada Wojciech Orliński w biografii "Lem. Życie nie z tej ziemi" (czytanej w Trójce w roku 2017). Przypominamy, że Lem pisał "Katar" dwa lata. Podejmował też wcześniej próby napisania "kryminału" ("Sknocony kryminał" oraz "Śledztwo"). Prawdopodobnie "Katar" został przez niego uznany za udany w tym gatunku, choć to specyficzna powieść detektywistyczna, gdyż "zabójcą", którego próbuje śledzić bohater, jest… przypadek.

Przemysław Bluszcz, czytający "Katar" dla Trójki, bardzo "wczuł" się w rolę...   Przemysław Bluszcz, czytający "Katar" dla Trójki, bardzo "wczuł" się w rolę...

Powieść, co także przypomina Wojciech Orliński, miała pierwotnie nosić tytuł "Grypa". Ostatecznie nadał jej Lem tytuł "Katar", nękany sam gorączką sienną, czyli alergicznym katarem. Chorobę tę zdiagnozowano u bohatera powieści, astronauty, który z tego powodu nie mógł był dokończyć swojej misji kosmicznej i wylądować na marsjańskiej stacji. Postanawia więc zaangażować się w akcję naziemną jak najbardziej, czyli wziąć udział w pewnym ryzykownym projekcie śledczym. Powieść, jak na Lema, jest wyjątkowo poważna, ale sam koncept, dotyczący owego paradoksalnego wykluczenia astronauty z projektu marsjańskiego, wydaje się nadal świadczyć o wyjątkowym poczuciu humoru Stanisława Lema.

"Katar" wybraliśmy w Roku Lema, mając już za sobą lekturę "Solaris", ze względu na jego wyjątkowość właśnie, i zdając sobie sprawę, że nie należy on do tych najsłynniejszych książek Stanisława Lema. Była to zarazem jedna z nielicznych pozycji w historii naszych lektur "w wydaniu dźwiękowym" (nawiązujemy tu do kultowego Trójkowego cyklu "Codziennie powieść w wydaniu dźwiękowym"), które przedstawiliśmy w całości. W planach jest także wydanie przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia radiobooka. Ten jednak, zgodnie z umową ze spadkobiercą Stanisława Lema, będzie zawierał wersję skróconą powieści.

Do przeczytania "Kataru" zaprosiliśmy Przemysława Bluszcza, wielbiciela prozy Lema, aktora, który wcześniej prezentował w Trójce wspomnianą biografię pisarza. Była to tradycyjnie u nas wersja udźwiękowiona, gdyż integralną część naszych "seriali" stanowi muzyka. Jej twórcą jest od lat Łukasz Borowiecki.

Przemysław Bluszcz czyta "Katar" Stanisława Lema Przemysław Bluszcz czyta "Katar" Stanisława Lema

Spadkobiercy Stanisława Lema, panu Tomaszowi, dziękujemy za udzielenie nam praw do lektury "Kataru" na antenie Programu 3.

 

Barbara Marcinik i Kuba Sadowski wraz z ekipą od lat pracującą nad "upowszechnianiem literatury" w Trójce.

 

(tekst: Barbara Marcinik)

Polecane