Turecka kultura zabarwiła nasze życie
2014-03-08, 17:03 | aktualizacja 2014-03-08, 17:03
- Kultura turecka przeniknęła do polskiej codzienności. Pod jej wpływem pojawiły się… wąsy, pasy w stroju szlacheckim, upodobanie do dywanów, goździki, tulipany. W języku polskim wciąż jest wiele słów, których nie podejrzewamy o pochodzenie tureckie - mówi Agnieszka Morawińska, dyrektor warszawskiego Muzeum Narodowego.
Posłuchaj
- Gdy 2 lata temu rozpoczynaliśmy szykowanie programu obchodów 600-lecia stosunków polsko-tureckich zapytaliśmy tureckich partnerów, co wiedzą o Polsce. Odpowiadali wymieniając nazwiska Mickiewicza, Kantora, Grotowskiego i… piłkarza Roberta Gadochy. Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać, co my wiemy o Turcji i okazało się, że niewiele - przyznaje Olga Wysocka, menadżer programu kulturalnego w Instytucie Adama Mickiewicza, odpowiedzialna za program Polska - Turcja 2014.
- Chcemy zainicjować współpracę. Stąd prezentacje polskich artystów w Turcji w ramach rozmaitych festiwali, organizowanych przez partnerów znad cieśniny Bosfor. O tym czyja twórczość będzie prezentowana decydowali tureccy kuratorzy, dyrektorzy festiwali. Oprócz prezentacji twórczości przygotowaliśmy polsko-tureckie koprodukcje, warsztaty, spotkania branżowe - wylicza.
Klamrami spajającymi przebogaty program obchodów 600-lecia stosunków polsko-tureckich są wystawy poświęcone naszej wspólnej historii. W piątek 7 marca została w Stambule otwarta ekspozycja przygotowana przez Muzeum Narodowe w Warszawie pod tytułem "Przyjazna pamięć – dalekie sąsiedztwo: 600 lat kontaktów Polski z Turcją", można ją oglądać w Muzeum Sakıp Sabancı.
Jak przyznaje Agnieszka Morawińska (dyrektor warszawskiej placówki) przygotowanie prezentacji było niezwykle trudne. - Wystawa zajmuje prawie całą przestrzeń przeznaczoną na wystawy czasowe. Składają się na nią bardzo różne eksponaty: dokumenty, tkaniny, obrazy, uprząż końska. Każda wymaga zupełnie innego sposobu prezentacji - mówi rozmówczyni Agnieszki Obszańskiej. - Zaprezentować 600 lat w jednej ekspozycji to trudne wyzwanie, ale jestem szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w przygotowaniu wystawy - mówi dyrektor Muzeum Sakıp Sabancı. Wspominając historię samego muzeum powstałego w XIX wieku zwraca uwagę, że dziś funkcjonuje ono w jednej z prężnie rozwijających się dzielnic Stambułu. Ponad 100 lat temu była to dzielnica letnich rezydencji znajdująca się de facto na obrzeżach miasta. Dzięki temu muzeum do dziś mieści się w pięknym parku.
Gość "Radiowego Domu Kultury" podkreśla, że ideą wystawy było pokazanie dialogu między naszymi krajami, relacji między społeczeństwami. - Chcieliśmy pokazać, kim byli ludzie, którzy zainicjowali stosunki między Polską a Turcją, jaki dialog trwał między tureckimi sułtanami a polskimi królami - wyjaśnia dyrektor Muzeum Sakıp Sabancı.
Agnieszka Obszańska opowiadała też o relacjach polsko-tureckich... od kuchni. Dyrektor muzealnej restauracji zaprasza do skosztowania dań zainspirowanych polską kuchnią i kulturą. Jak przewiduje, deser lodowy ze śliwkami na długo zagości na muzealnym menu.
Do słuchania "Radiowego Domu Kultury" zapraszamy w każdą sobotę między 12.00 a 14.00!
gs