"Irane Man", irańska elektronika i…
2018-11-04, 18:11 | aktualizacja 2018-11-04, 18:11
Miniony tydzień i ten następny to nie jest najlepszy czas dla muzyki w Iranie. Jak nie święto Arba'in to rocznica śmierci któregoś z imamów. Koncertowa posucha trwa.
Można za to uczestniczyć w różnych świątecznych rytuałach. Ja szczególnie lubię te kulinarne i podpatruje je u Lorów. Od rana gotujemy potężny gar ashe shole ghalamkar, gęstej zupy pełnej ziół i przypraw. Dzielimy się nią z całą wioską i pałaszujemy w rodzinnym gronie (skromnym, czterdziestoosobowym). Inni chodzą po ulicach i dzielą się np. shole zard, ryżowym deserem, żółtym od szafranu, pachnącym wodą różaną i posypanym cynamonem. Na szczytach okolicznych gór leży już śnieg.
Płyty do kolejnych wydań "Radia Teheran" już zakupione. W irańskich sklepach z muzyką bezsprzecznie króluje album "Irane Man" Homayouna Shajariana i Sohraba Pournazeriego. Nie zabraknie go także w najbliższym Radiu Teheran. Poza tym będzie między innymi muzyka znad Zatoki Perskiej i powrót do irańskiej bardzo współczesnej elektroniki.
***
Na audycję "Radio Teheran" zapraszam w poniedziałek (5.11) o godz. 3.00.