Wychowywanie dzieci w Senegalu: nawet daleki krewny ma coś do powiedzenia

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wychowywanie dzieci w Senegalu: nawet daleki krewny ma coś do powiedzenia
Foto: Glow Images/East News

- W Polsce dalsza część rodziny nie ma nic do gadania, jeżeli chodzi o wychowywanie dzieci - twierdzi Senegalczyk, z którym rozmawiała Joanna Mielewczyk.

Posłuchaj

Wychowywanie dzieci w Senegalu: każdy członek rodziny ma coś do powiedzenia (Matka Polka Feministka/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Senegalczyk, z którym rozmawiała Joanna Mielewczyk, podkreśla, że w Senegalu nawet dalecy krewni uczestniczą w wychowywaniu dzieci, mogą nawet wziąć je do siebie. - Praktycznie każdy, kto jest związany z rodziną, ma coś do powiedzenia - opowiada.

Gość "Matki Polki Feministki" mówi, że w jego kraju dzieci dostają imiona po konkretnych osobach. - W dawnych wierzeniach afrykańskich między Bogiem a ludźmi pośredniczą duchy przodków. Żeby trafić po śmierci do ich krainy, nie można między innymi umrzeć bezdzietnym - mówi.

W wakacyjnych odcinkach audycji "Matka Polka Feministka” przyglądamy się modelom wychowania dzieci stosowanym w różnych krajach. Na początku dowiedzieliśmy się, jak dziećmi zajmują się Szwedzi, Brazylijczycy, Finowie i Anglicy.

Audycja Joanny Mielewczyk "Matka Polka Feministka" gości na antenie w każdy wtorek o godz. 16.35.

(pg)

Polecane